2013.06.24// D. Jędrzejewska
"World War Z" zaliczył całkiem niezły start w box office. Tuż po początkowym sukcesie przedstawiciele wytwórni Paramount Pictures rozpoczęli rozmowy w sprawie nakręcenia sequela. Produkcja z Bradem Pittem i zombiakami w pierwszy weekend wyświetlania zarobiła 66 milionów dolarów w USA i 111,8 miliona dolarów na świecie. To naprawdę dobry wynik zważywszy na fakt, że filmowi wróżono katastrofę, a wydano na niego 190 milionów dolarów. Adaptacja książki Maxa Brooksa od początku borykała się z wieloma problemami.
Z powodu nieustannych zmian scenariuszowych i konieczności poprawienia ostatniego aktu, premiera filmu została przeniesiona z grudnia na czerwiec. Pojawiły się też pytania, czy wobec zaistniałych poprawek film będzie miał szanse rozwinąć się do rozmiarów trylogii. Pozytywne reakcje fanów rozwiały jednak większość wątpliwości - trzeba kręcić dalej.
Ci, którym film się podobał, mogą czuć się spokojni - zarówno reżyser, Marc Foster, jak i główny aktor - Brad Pitt, chcą wrócić do swoich ról z pierwszej części. U nas film zadebituje 5-go lipca.