The Cheeky Girls - kicz i rozmiar 34C

Nie jest tajemnicą, że karierę z powodzeniem można zrobić nie na talencie, a świetnych warunkach fizycznych. Przemysł muzyczny pamięta wiele takich gwiazdeczek – zachwycaliśmy się nimi przez chwilę lub dwie, by potem upchnąć je gdzieś w czeluściach pamięci aż w końcu zapomnieć. Żeby z pomocą samego ciała utrzymać się w branży, trzeba bowiem mieć coś więcej niż ładny biust i długie nogi. Słuch do nagrywania hitów, osobowość, coś ciekawego do powiedzenia – a to wszystko przecież jest trudniejszym wyczynem niż dbałość o swoją powierzchowność. Karierę z pomocą gorącego ciała próbowały zrobić niegdyś The Cheeky Girls. Pamiętacie je jeszcze? The Cheeky Girls to duet, który naprawdę zwraca na siebie uwagę. Dziewczyny pochodzą z Rumunii, tam też studiowały gimnastykę i balet. Ich aktywne zainteresowanie sportem doskonale odznaczyło się na ich ciałach. Mocno zarysowane mięśnie, idealnie płaskie brzuchy, smukłe, długie nogi – takie warunki fizyczne to w show-biznesie skarb. Przez jakiś czas podróżowały z Rumuńską Operą Narodową, by potem przenieść się na stałe do Wielkiej Brytanii. Tutaj próbowały zaistnieć dzięki udziałowi w licznych programach telewizyjnych. Swoje wdzięki prezentowały między innymi w „Model Behaviour" oraz w "Popstars: The Rivals". To właśnie ten ostatni show przyniósł dziewczynom rozgłos, mimo że głosy jurorskie bywały skrajnie nieprzychylne. Mimo potknięć i wątpliwości drzwi do kariery dla The Cheeky Girls zostały otworzone. A stąd już niedaleko do debiutanckiej płyty. „Party Time” pojawiła się w sklepach w 2004 roku. To na niej znalazł się wielki hit pięknych wokalistek pt.” Cheeky Song (Touch My Bum)". Utwór podbił serca fanów i brawurowo wspinał się na wysokie miejsca list przebojów nie tylko Wielkiej Brytanii, ale i Belgii oraz Japonii. Proste, infantylne disco nie pierwszy i nie ostatni raz wpadło w ucho fanów, choć tego typu dźwięki i nachalne wokale dziewczyn kaleczących język angielskich nie wróżyły raczej długiej kariery.
Płyta „Party Time” zawierała również takie piosenki , jak "Take Your Shoes Off" i "(Hooray, Hooray!) It's a Cheeky Holiday!". Co ciekawe, większość utworów z repertuaru dziewczyn napisała matka bliźniaczek, która również była ich menadżerką. Niedługo po wydaniu debiutanckiej płyty wytwórnia, która wypuściła ją na rynek – Multiply – została zlikwidowana. Bliźniaczki postanowiły wziąć sprawę we własne ręce i same założyły swoją wytwórnię XBN – ta jednak nie przyniosła im sukcesu. Nie dawały jednak za wygraną, pojawiając się w kolejnych programach telewizyjnych, między innymi w brytyjskiej wersji „Najsłabszego ogniwa”. Udzielały się również charytatywnie. Wkrótce jednak przestało im się powodzić, a świat obiegła wiadomość, że są winne aż 130 000 funtów swoim wierzycielom. The Cheeky Girls miały jednak głowę (a raczej dwie głowy) do interesów. W 2009 roku wpuściły na rynek młodzieżowy zestaw do makijażu sygnowany nazwą ich zespołu. Branża muzyczna jednak zapomniała o dziewczynach, które niegdyś powiększyły swoje biusty do rozmiaru 34C, a żadna więcej piosenka Moniki i Gabrieli nie podbiła list przebojów. Od czasu do czasu ktoś jeszcze wspomni o skandalach z udziałem bliźniaczek (jedna z sióstr miała romans z politykiem Lembite Öpikiem, który zapobiegł deportacji dziewczyn; ta sama zaledwie dwa lata temu została posądzona o kradzież warzyw ze sklepu), bez jednak większego entuzjazmu i zaangażowania. Bo wygląd to widocznie nie wszystko.