2014.06.03// D. Jędrzejewska
James Cameron nie kryje się ze swoim wielkim entuzjazmem dotyczącym technologii 3D. Mimo to w stosunku do konwersji starszych filmów w trójwymiar ma mieszane uczucia. Żeby ten proces miał sens, potrzeba dużo czasu i pieniędzy - twierdzi reżyser. Na spotkaniu na Los Angeles Times Hero Complex Film Festival stwierdził on, że pierwszy "Terminator" nie nadaje się do konwersji.
Inaczej jednak jest z "Dniem sądu", który jest nie tylko ponadczasowy, ale i znacznie bardziej dopieszczony. Być może więc za jakiś czas ponownie trafi do kin tym razem w trójwymiarowej wersji. Cameron twierdzi, że trzeba na ten cel wydać około 7 milionów dolarów. Gdyby jednak udało się wprowadzić film w Chinach, koszty na pewno by się zwróciły.
Tam "Terminator" nigdy oficjalnie nie trafił do dystrybucji. Warto wspomnieć, że "Titanic" tego samego reżysera zarobił w Chinach niecałe 44 miliony dolarów, jednak po przekonwertowaniu go do 3D zgarnął o wiele więcej, bo imponującą sumę 145 mln dolarów. Nie ma jeszcze jednoznacznej decyzji o konwersji "Terminatora 2" - projekt jest na razie na etapie rozważań.