2013.05.07// D. Jędrzejewska
Każda nowa powieść Stephena Kinga budzi emocje. Każda jest także dużym wydarzeniem literackim. Prawdopodobnie w tym przypadku również nie będzie wyjątku. Już niedługo do księgarń trafi „Joyland”, najnowsza książka Stephena Kinga. W Polsce całkiem świeża historia opowiedziana przez mistrza grozy pojawi się już dwa dni po światowej premierze – czyli 6-go czerwca. Czy King planuje nas czymś zaskoczyć? Czy może tym razem jego powieść okaże się tym, co jego fani zwykli nazywać „starym, dobrym Kingiem”? Spójrzmy, co do zaproponowania ma fabuła książki.
Historia ta zacznie się od pewnych wydarzeń w lunaparku położonym w małej mieścinie w Karolinie Północnej. Główny bohater, to Devin Jones - student college’u, który zatrudnia się w tymże wesołym miasteczku na okres wakacji. W ten sposób chce zapomnieć o dziewczynie, która bezlitośnie złamała mu serce. Jego nowe miejsce pracy przysporzy mu jednak znacznie brutalniejszych wrażeń niż jest to w przypadku niespełnionej miłości. Będzie musiał bowiem zmierzyć się z brutalnym morderstwem sprzed lat, a także losem umierającego dziecka i oczywiście całą masą mrocznych prawd o życiu i tym… co po nim następuje. Świat Devina zawiruje totalnie i zmieni się na zawsze. Wśród motywów, które pojawią się w powieści, jej wydawcy wymieniają: miłość, stratę, dorastanie, a także starość.
Całość ponoć napisana jest w słodko-gorzkich klimatach, a także łączy w sobie parę gatunków takich jak, horror, kryminał, a także obyczajówka, w której King czuje się przecież równie dobrze jak w przerażaniu. Mówi się także, że „Joyland” poruszy swoich czytelników do głębi. W USA pojawi się ona nakładem wydawnictwa Hard Case Crime, który swoją stylistyką regularnie odwołuje się do pulpowych kryminałów z lat 40. i 50. Również powieść Kinga będzie wydana w kieszonkowej, klasycznej formie. U nas za powieść mistrza wśród przerażaczy zabrało się wydawnictwo Prószyński i S-ka – książka zostanie wydana w podobnej stylistyce, co reszta pozycji tegoż pisarza z oferty wydawnictwa.
Mimo że „Joyland” nie pojawił się jeszcze w księgarni, istnieją już plany jego ekranizacji. Reżyser Tate Taylor właśnie wykupił prawa do zaadaptowania jej na język filmowy. Sam też planuje zająć się scenariuszem. To dopiero wstępne plany – nic więc jeszcze nie wiadomo o ewentualnej obsadzie, która miałaby tu się pojawić. To nie pierwszy raz, kiedy Taylor w ten sposób zabiera się za ekranizację powieści. Tak też było w przypadku „Służących”, które wyreżyserował. Prawa do tego projektu wykupił od autorki, Kathryn Stockett, zanim ta ukończyła pisać swoją powieść. Film odniósł spory sukces. Zdobył aż trzy nominacje do Oscara (najlepszy film, najlepsza aktorka drugoplanowa i najlepsza aktorka pierwszoplanowa) – zgarnął jedną statuetkę, która trafiła w ręce Octavii Spencer, odtwórczyni jednej z ról.
Czy King tym razem znowu odniesie sukces? Czy jego nowa powieść zostanie przyjęta z entuzjazmem? I czy ewentualna ekranizacja dojdzie do realizacji i będzie miała szansę powodzenia? Na te pytania będziemy odpowiadać już wkrótce – począwszy od czerwca.