Widze, że kobitka wciąż ma słabość do koszykarzy. W teledysku widzę, że wystąpił Ron Artest.
Dobrze, ze nie próbował śpiewać. Z tego co pamiętam, po pamiętnej bójce w Detroit i dyskwalifikacji wziął się za hip hop z raczej miernym skutkiem :) Dobrze ze dał sobie spokój i wrócił na boisko - to wciąż jeden z najlepszych obrońców NBA. A sama Braxton - muzycznie jak zwykle w formie. Ale coś dziewcze się wizualnie zmieniło na twarzy. Operacje plastyczne? Bo podobna zupełnie do nikogo.