2014.07.01// D. Jędrzejewska
Sienna Miller jest niby niepozorna, a jednak olśniewająco piękna. Kochają się w niej masy facetów, dziewczyny chcą ją naśladować, jest nie tylko seksowna, ale posiada swój własny styl i nieokiełznany charakter. Wystarczy przyjrzeć się jej zdjęciom, także tym prywatnym lub zrobionym z ukrycia przez nachalnych paparazzich, by zauważyć, że ta kobieta to żywy ogień. Wskazuje na to choćby jej niby niewinny, ale gorący uśmiech, nonszalancki, niby niechlujny, ale genialny styl i niepozorna energia. Dowodzi tego również liczba jej kochanków. Sienna Miller wylądowała w łóżku już z Orlandem Bloomem, Danielem Craigiem, Leonardem DiCaprio, Haydenem Christensenem, Jamesem Franco czy Joshem Hartnettem. Najsłynniejszy jej romans, z ówcześnie arcysławnym Judem Lawem, przyniósł jej rozgłos i sławę.
Jude’a Lawe’a początkująca aktorka poznała na planie filmu „Alfie”, opowiadającym o niepoprawnym Casanovie. Miller otrzymała tu odważną rolę trochę niezrównoważonej, ale bajecznie pięknej i seksownej hippiski, z którą tytułowy bohater (Law) wchodzi w burzliwy związek. Miller nie tylko pięknie prezentowała się na ekranie, ale grała jakby całą sobą.
Poza tym zrzuciła wszystkie ciuchy, odsłaniając niewiarygodnie piękne ciało. Nic dziwnego, że Law dał się skusić na te wdzięki. Dla uroczej blondynki postanowił zostawić swoją żonę. Niestety sam nie potrafił dotrzymać wierności. Kiedy na jaw wyszedł romans aktora z niańką jego dzieci, miłość legła w gruzach. Po kilku latach reaktywowana i tak nie zdołała przetrwać.
Związek z Lawem przysporzył Miller nie tylko namiętnych wrażeń, ale i wielkiego rozgłosu. Zakochałam się w człowieku, który był w tym czasie niewiarygodnie sławny. Nie lubię niczego żałować i wierzę, że był to piękny okres w moim życiu. Myślę, że właśnie tak miało być, chociaż trochę żałuję, że zanim się poznaliśmy nie zagrałam w jakimś większym filmie. Być może wówczas nie musiałabym ciągle czegoś udowadniać.
Poznaliśmy się na planie filmu, który był dla mnie bardzo ważny. Ciężko pracowałam, aby zdobyć tę rolę i byłam z niej bardzo dumna. Wcześniej uczyłam się aktorstwa i grałam w teatrze, ale nagle zaczęło się liczyć, w co jestem ubrana i z kim się spotykam. Nikogo nie interesowała moja praca i do dziś muszę walczyć o uznanie dla mojego aktorstwa. – aktorka opowiadała o rozstaniu.
To dzięki baraszkowaniu ze słynnym aktorem otrzymała rolę w „Dziewczynie z fabryki” z Guyem Pearce, o którą wcześniej dwukrotnie ubiegała się bezskutecznie. Później poszło już gładko. Zagrała między innymi w „Rozmowie z gwiazdą” ze Stevem Buscemi, „Granicach namiętności” z Keirą Knightley (z którą się zresztą zaprzyjaźniła), „Zakochanej na zabój” z Jamesem Franco (z którym romansowała) czy niedawno w „Dziewczynie Hitchcocka”, gdzie wcieliła się w postać Tippi Herden, muzy słynnego reżysera i gwiazdy kultowych „Ptaków”.
Wśród jej ostatnich ról wymienić można choćby „Foxcatchera” ze Stevem Carellem, Chaningiem Tatumem i Markiem Ruffalo – film zadebiutował na festiwalu w Cannes i zdobył świetne recenzje.
Dzisiaj Sienna ma 32 lata, a jej uroda wciąż nie blednie. Przed nią jeszcze wiele ról, w których zapewne nie raz zagra łamaczkę męskich serc. To przecież nikt inny tylko ona potrafiła pięciokrotnie odrzucić oświadczyny Rhysa Ifansa, przyjaciela Kate Moss, a potem bez skrupułów rzucić go z powodu jego niepohamowanej zazdrości. Swoje usposobienie i słynny styl ubierania Sienna chętnie przenosi na ekran. Nie przejmuje się postępującym wiekiem. Tuż po skończeniu trzydziestki powiedziała: „Ostatnio zaczęłam przejmować się zmarszczkami i tym, że niektóre partie mojego ciała nie są tak jędrne jak kiedyś. Pomyślałam: "Muszę iść na siłownię". A potem machnęłam na to ręką. Nie na tym powinnam się koncentrować. Los Angeles to pod tym względem prawdziwe piekło. Natura chce, aby ludzie najpierw byli młodzi, a potem starzy, i kropka” – i za tą beztroską naturalność ją uwielbiamy. Marzymy by Sienna Miller pozostała sobą jak najdłużej.