2012.05.14// D. Jędrzejewska
Scarlett Johansson jest szczęśliwa, że ma możliwość zagrać w biograficznym filmie pt. "Hitchcock". A to za sprawą roli, w którą przyszło jej się wcielić. Johansson bowiem wystąpi tu jako swoja idolka - Janet Leigh. Fabuła filmu przedstawi kulisy realizacji jednego z najsłynniejszych filmów Alfreda Hitchcocka, czyli "Psychozy". To tutaj właśnie główną rolę zagrała piękna Janet Leigh, znana jeszcze z takich produkcji, jak: "Małe kobietki", "Ruchomy cel" czy "Mgła". W obsadzie "Hitchcocka" znalazł się również Anthony Hopkins, który wcieli się w tytułową rolę.
Johansson przyznaje, że jest bardzo podekscytowana swoją rolą. W Leigh imponował jej talent aktoski i seksapil, którym ówcześnie emanowała. Mimo to gwiazda "Avengersów" doadaje, że sama nigdy nie chciała zostać symbolem seksu.
Jedyne czego pragnęła, to być aktorką charakterystyczną.
Niestety, kobiety o pełnych kształtach są często szufladkowane. Ja nie myślę o sobie w ten sposób - skomentowała aktorka. Oprócz "Hitchcocka" i "Iron Mana 3" Johansson planuje wystąpić również w debiucie reżyserskim Josepha Gordona-Levitta.
Janet Leigh