2012.04.23// D. Jędrzejewska
Na jednym z forów internetowych czytamy, że Ryan Gosling jest „najlepszym młodym aktorem, odkąd Norton jest już stary”. Owszem, obecnie ma 32 lata i jeszcze trochę czasu minie zanim ku rozpaczy swoich fanek się zestarzeje. Mimo tego uwielbienia i ogromnej popularności Gosling nie jest typowym amantem, jeśli za amanta można go w ogóle uważać. Wybiera różnorodne role, przeważnie w filmach dobrych. Jest niczym rozpędzona lokomotywa, przez co już od jakiegoś czasu myśli już o emeryturze, tłumacząc, że przecież nie może robić jednej rzeczy przez całe życie. Dla widzów (nie tylko płci żeńskiej) jego ucieczka od ekranu na pewno byłaby przykrą stratą.
Od 12 roku życia grał w serialach (np. w "Młody Herkules"). Na wielkim ekranie pojawiał się od 17 roku życia. Zadebiutował w familijnej komedii fantasy pt. „Frankenstein i ja”, gdzie zagrał u boku Burta Reynoldsa. Popularność na szerszą skalę zdobył jednak cztery lata później, gdy wystąpił w przejmującym dramacie pt. „Fanatyk”.
Wcielił się tu w rolę neurotycznego, przepełnionego nienawiścią nazisty i nie była to na pewno rola najłatwiejsza. Wypadł jednak bardzo przekonująco. Tuż po „Fanatyku” zagrał w „Śmiertelnej wyliczance”, gdzie oprócz niego wystąpiła również Sandra Bullock. Skutkiem spotkania dwójki aktorów był romans, a potem związek, który niestety nie przetrwał próby czasu. Właśnie wtedy Goslingiem zainteresowały się tabloidy.
Kolejny romans, dzięki któremu znowu media miały pożywkę, rozpoczął się wraz z kolejnym filmem. Gosling zagrał w głośnym „Pamiętniku”, a występ ten przyczynił się do szczególnej popularności jego postaci wśród pań. Film łzawy i ciepły ustanowił bowiem aktora mistrzem wzruszania. Na planie produkcji Gosling spotkał uroczą Rachel Adams, a ich filmowe uczucie przeniosła się także poza plan. Podobnie jednak - jak w przypadku Sandry – nie na długo. Być może dzięki uczuciu aktor w filmie tym zagrał tak dobrze. Po latach pytany o ten rolę przyznaje z rozbrajającą szczerością, że niestety on sam nie rozumie romantycznej do bólu postawy swojego bohatera. Sam nie mógłby się na taką zdobyć.
Kolejne produkcje Goslinga to: „Zostań” z Evanem McGregorem i Naomi Watts oraz „Szkolny chwyt”, który mimo niskiego budżetu został uznany za jeden z lepszych filmów 2007 roku. Aktor zagrał tu kolejną trudną rolę, bo wcielił się w wybitnie dobrego i lubianego przez uczniów nauczyciela historii uzależnionego niestety od narkotyków. Sama produkcja zdobyła 22 nagrody, a Gosling otrzymał nominację do Oscara.
Ostatecznie przegrał z Forestem Whitakerem, który odebrał statuetkę za „Ostatniego Króla Szkocji”. W kolejnych latach Gosling wystąpił w: komediodramacie „Miłość Larsa”, w thrillerze „Słaby punkt” z Anthonym Hopkinsem, kolejnym melodramacie pt. „Blue Valentine” z Michelle Williams, a także we „Wszystko, co dobre” z Kirsten Dunst. Aktor przyznaje, że woli grać w filmach o niskim budżecie niż w gigantycznych hitach za miliony. Kameralna atmosfera mniej go stresuje i zrzuca z barków nieco odpowiedzialności.
Ostatni rok przyniósł Goslingowi trzy duże, ale też zupełnie inne od siebie role. Zagrał w „Idach marcowych” Georga Clooneya (za swoją rolę otrzymał nominację do Złotego Globu), w głośnym i brutalnym, a jednak o miłości filmie pt. „Drive” z Carey Mulligan, a także w romansie „Kocha, lubi, szanuje” z Julianne Moore, Emmą Stone i Stevem Carellem.
Z kolei plany aktora są ambitne i dalekosiężne. W październiku zadebiutuje w kinach „The Gangster Squad”, film gangsterki, gdzie oprócz Goslinga wystąpił Sean Penn. Natomiast kolejne produkcje z Goslingiem, to: „The Place Beyond the Pines” z Bradleyem Cooperem i Evą Mendes, science-fiction Nicolasa Windinga Refna (tego od „Drive”) pt. „Logan’s Run” czy dramat biograficzny „The Dallas Buyer’s Club” .
Podobno Gosling nie miał w młodości przyjaciół. Był samotnikiem. Będąc dzieciakiem, uderzył w niego samochód, co mogło być przyczyną jego późniejszych niekonwencjonalnych zachowań. Pod wpływem „Rambo” zaczął w szkole rzucać w dzieciaki nożami. Zawieszono go i zakazano oglądania brutalnych filmów.
Należał też do Klubu Myszki Miki razem z Britney Spears i Justinem Timberlakiem, ale niechętnie o tym wspomina. Dziś z Myszką Miki nie kojarzymy go zupełnie. Prawdę mówiąc, wielu jego fanów może mieć z jego osobą zupełnie odmienne skojarzenia. Wskazuje na to imponująca różnorodność stworzonych przez niego kreacji.