2012.11.29// D. Jędrzejewska
Mówią, że czytelnictwo zamiera, a pisarze są coraz mniej w cenie. Ranking sporządzony przez „The Hollywood Reporter” zaprzecza jednak tym sądom, dając dowód na całkiem pokaźne wpływy pisarzy. Wpływy te sięgają na przykład wielkiej fabryki pieniędzy i ludzkich marzeń, czyli Hollywood. Opublikowana przez czasopismo lista najbardziej wpływowych pisarzy w fabryce snów daje nadzieje dla początkujących pismaków, że ich słowa, osiągając drugie życie w filmie, dotrą do większej ilości odbiorców i oczywiście dadzą zarobić.
"Gra o tron"
Pierwsze miejsce na liście można by obstawiać zupełnie w ciemno. Zajął je oczywiście Stephen King, który jest nie tylko królem horroru (jak to utarło się go nazywać), ale królem pomysłów w ogóle. Wielki talent, z którym urodził się jeden z najbardziej poczytnych pisarzy, czyli umiejętność wymyślania, zaprowadził go prostą drogą do Hollywoood.
King, który napisał ponad 50 powieści i całą masę opowiadań stanowi ludzką maszynkę do tworzenia historii przekładanych potem na scenariusze. I choć nie zawsze miał szczęście do jakości ekranizacji, znalazły się wśród nich wybitne i kultowe np. „Lśnienie”, „Zielona mila”, „Skazani na Shawshank”, „To” czy „Misery”. King wciąż się kręci, a w przygotowaniu aż tłoczno od kolejnych adaptacji. Wystarczy wymienić „Carrie”, „Bastion” czy „Komórkę”.
"Carrie" i Stephen King
Na kolejnych miejscach w czołówce uplasowali się: Elmore Leonard – który być może w Polsce nie jest doceniany jako pisarz, ale z pewnością chętnie oglądany („”Jackie Brown”, „Dorwać małego”, „3:10 do Yumy”, „Justfied: Bez przebaczenia”, „Metoda oddychania”) oraz Nicholas Sparks – znany wyciskacz łez u kobiet („Pamiętnik”, „List w butelce”, „Wciąż ją kocham”, „Dla Ciebie wszystko”). Pierwsza dziesiątka należy również do takich nazwisk, jak: Susanne Collins (autorka bestsellerowych „Igrzysk śmierci”), George R.R. Martin (autor wybitnie lubianej powieści fantasy i serialu nakręconego na jej podstawie – „Gry i tron”) czy Stephanie Meyer (autorki „Zmierzchu” nie mogłoby zabraknąć w tym zestawieniu).
Cormac McCarthy
Druga dziesiątka to niemniej znane nazwiska zarówno w świecie literatury, jak i filmu. Otwiera ją oczywiście J.K. Rownling, która dzięki „Harremu Potterowi” na papierze, a potem na ekranie zarobiła miliony. Tuż za nią pojawił się Tom Clancy („Polowanie na Czerwony Październik”, „Czas patriotów”, „Suma wszystkich strachów”), Dennis Lehane („Gdzie jesteś Amando?”, „Rzeka tajemnic”, „Wyspa tajemnic” – trójka reżyserów, Affleck, Eastwood, Scorsese), Charlaine Harris (autorka „Czystej krwi”) oraz Cormac McCarthy („Droga”, „To nie jest kraj dla starych ludzi”, „Rącze konie”).
Co ciekawe w zestawieniu znalazł się również Robert Kirkman, twórca komiksu „Żywe trupy”, na podstawie którego nakręcono niezwykle popularny serial, a także autorka jeszcze nie zekranizowana, czyli E.L. James i jej „Pięćdziesiąt twarzy Greya”. Listę tą wzbogacają również: Neil Gaiman („Koralina” „Beowulf”), John Grisham („Raport Pelikana”, „Firma”, „Czas zabijania”, „Święta Last Minute”) czy Ken Follett („Klucz do Rebbeki”). Jak wiec widać na powyższych przykładach, pisarz potrafią być popularni. Wbrew czasom.
Dennis Lehane
"Harry Potter"