2013.02.24// D. Jędrzejewska
Dzisiejszy wieczór należy do tych magicznych dla każdego miłośnika kina. Oscary, niezależnie czy od lat zgadzamy się z wyborami Akademii czy regularnie je bojkotujemy, wzbudzają wiele emocji. To one są regularnym przyczynkiem do dyskusji o hollywoodzkim filmie, kondycji dzisiejszego widza jak i filmu, trendów i tendencji z filmem związanych, a nawet o modzie. Już od jutra internetowe fora, blogi, portale społecznościowe i wszystkie inne witryny przepełnią się całą masą dyskusji na temat wielkich przegranych, wygranych, słuszności przyznania danej statuetki czy zupełnego jej braku. My nastrajając się bardzo filmowo, sięgnijmy do literatury kina dotyczącej proponowanej obecnie współczesnemu czytelnikowi-kinomanowi.
Kino Nowej Przygody
Kino Nowej Przygody, to takie kino, które lubimy oglądać najbardziej. Termin ten wprowadził do użycia filmoznawca Jerzy Płażewski, określając w ten sposób filmy wypełnione po brzegi wartką akcją, jej niespodziewanymi zwrotami, tajemnicami, zaskoczeniami, niebezpieczeństwami i sytuacjami bez wyjścia. Książka pod redakcją Jerzego Szyłaka (autora całej masy publikacji dotyczących komiksu) analizuje różnorodne produkcje z tegoż nurtu - od „Gwiezdnych wojen” z 1977 po „Avatara” z 2009. To arcyciekawa podróż po widowiskowych i kultowych już produkcjach.
Kino swoimi słowami
Kolejna interesująca propozycja dla kinomanów, to zbiór felietonów autorstwa znanego polskiego krytyka, Tadeusza Sobolewskiego. Rzecz czyta się ciekawie również dlatego, że teksty tu zebrane nie są zwykłymi recenzjami czy wnikliwymi analizami filmów. To luźne, erudycyjne refleksje, które często z daną premierę łączą konteksty aktualnych wydarzeń, pewne miejsca czy ludzi. Wśród tekstów przewijają się różne postacie kina i produkcje – od Wajdy po Spielberga, od Tarantino po Bergmana, od „Titanica” po „Panią Bovary”.
Bond. Leksykon
Bond w tym roku narobił wiele szumu. „Skyfall” co chwila okrzykiwano najlepszym Bondem w historii (choć wielu podchodziło do takich radykalnie entuzjastycznych opinii z dużym sceptyzmem), dlatego nad jego sylwetką warto pochylić się z większą uwagą. Szansę ku temu daje nam „Bond. Leksykon” pod redakcją Kamila Śmiałkowskiego. Lektura to całkiem rzetelna, bo składająca się aż z 298 haseł powiązanych z filmem, a także 22 esejów autorstwa publicystów `Kina`, `Filmu`, `Gazety Wyborczej` oraz `TVP Kultura`. Całość wzbogacili ilustracjami Robert Adler i Michał `Śledziu` Śledziński. Obowiązkowa lektura dla fanów słynnego agenta.
Od Jane Austen do Iana McEwana. Adaptacje literatury brytyjskiej. Literatura na ekranie
To książka należąca do całej serii „Literatura na ekranie”. Kinoman bardziej niedzielny z pewnością w pierwszej kolejności zainteresuje się filmem anglojęzycznym. To tutaj zostały omówione ekranizacje wielkich dzieł literatury angielskiej, często przekładane na język filmowy w widowiskowy sposób. Oprócz filmów kostiumowych, typu „Duma i uprzedzenie”, znajdziemy tu również teksty dotyczące produkcji na podstawie Tolkiena, Kazuo Ishiguro czy Agaty Christie.
Studio Ghibli. Miejsce filmu animowanego w japońskiej kulturze
Mimo że w tym roku żaden z filmów słynnego i kultowego Studia Ghibli nie rywalizuje o Oscara, warto sięgnąć i po tę pozycję. Szczególnie że w drodze jest kolejny film niezrównanego Hayao Miyazakiego (nagrodzonego Oscarem za „Spirited Away”). W książce tej znajdziemy omówienia kolejnych produkcji studia, z naciskiem na główne motywy, przesłanie, a nawet całą filozofię i inspiracje im towarzyszących. Lektura nie tylko dla fanów japońskiej animacji, ale entuzjastów kina w ogóle.