Pisarz w roli scenarzysty

Pisarz to człowiek od opowiada świetnych historii. Podobnym zajęciem para się także scenarzysta – często niedoceniany, stojący w cieniu reżysera, zupełnie niesłusznie spychany na margines. Bez dobrego scenariusza, nie ma przecież dobrego filmu. Nic więc dziwnego, że pisarze, ludzie pióra, postanawiają czasem „zdradzić” swój fach i napisać coś na potrzebę kinematografii. Z lepszym lub gorszym skutkiem. Jak się okazuje – umiejętność opowiadania historii to nie wszystko, by „poczuć” kino.
Cormac McCarthy Cormac McCarthy to pisarz chętnie adaptowany. Na ekranie oglądaliśmy już kilka filmów nakręconych na podstawie jego książek np. „Drogę”, „Rącze konie” czy „To nie jest kraj dla starych ludzi”. Istnieją plany, by zrealizować jego „Dziecię boże” i „Sodomę i Gomorę”. Scenariusze do tych produkcji każdorazowo pisał jednak ktoś inny niż sam autor. Ten jednak nie tak dawno również postanowił sprawdzić się w tym fachu. To on napisał scenariusz do filmu w reżyserii Tommy’ego Lee Jonesa pt. „Sunset Limited”, gdzie reżyser zagrał w duecie z Samuelem L. Jacksonem.
McCarthy stworzył również scenariusz do właśnie powstającego nowego filmu Ridleya Scotta pt. „The Counselor” z głównymi rolami Brada Pitta, Michaela Fassbendera oraz Cameron Diaz.
William Gibson William Gibson to pisarz bezwzględnie kultowy – prekursor cyberpunku, autor takich świetnych powieści, jak: „Neuromancer” (wyróżnionej zresztą nagrodami Hugo i Nebula), „Mona Lisa Turbo” czy „Graf Zero”. Na podstawie jednego ze swoich opowiadań pt. „Johnny Mnemonic” Gibson napisał również scenariusz, który zaadaptowano w 1995 roku – w głównej roli zobaczyliśmy Keanu Reevse’a. Parę lat później rozpisał również fabułę do „Hotel New Rose”, w którym wystąpili: Christopher Walken i Willem Dafoe. Gibson napisał również scenariusz do „Obcego 3”, jednak jego wersja zdecydowanie różni się od tej zrealizowanej. To także autor dwóch odcinków „Z archiwum X”.
Nick Hornby Nic dziwnego, ze kino przyuważyło Nicka Hornby’ego. To jeden z tych bestsellerowych pisarzy, których twórczość jest jednocześnie ciekawa i pogodna, a także uniwersalna i nadaje się dla czytelników różnej maści. On sam postanowił napisać scenariusz adaptacji swojej jednej z popularniejszych książek pt. „Futbolowa gorączka” nakręcona pt. „Miłość kibica” z główną rolą Colina Firtha. Ponad dziesięć lat później rozpisał fabułę do docenionego na festiwalach i przez krytyków przejmującego dramatu o młodej dziewczynie pt. „Była sobie dziewczyna” z głównymi rolami Carey Mulligan i Petera Sarsgaarda.
Na podstawie Hornby’ego nakręcono również: „Był sobie chłopiec” i „Przeboje i podboje”. Tym razem jednak pisarz nie dostarczył scenariuszy.
Michael Crichton Michael Crichton w kinie radził sobie naprawdę świetnie. Pisał bestsellerowe powieści, potem przerabiał je na scenariusze, zdarzało się, że i sam je reżyserował. Tak było w przypadku „Wzoru piękności”, „Wielkiego napadu na pociąg” z Seanem Connerym i Donaldem Sutherlandem, „Dowodu rzeczowego” z Burtem Reynoldsem czy „Ucieczki” z Tomem Selleckiem. Same scenariusze stworzył natomiast dla słynnego „Jurassic Parku” w reżyserii Stevena Spielberga czy „Twistera”. Na podstawie jego książek nakręcono również „Kulę”, „Kongo” czy „Trzynastego wojownika” (powieść: „Zjadacze umarłych”).
Stephen King Stephen King, uznany za najlepszego i najbardziej płodnego współczesnego opowiadacza historii, również starał się pisać scenariusze. Na ich podstawie nigdy jednak nie powstawały filmy naprawdę dobry, które zapisałby się zarówno w pamięci widzów, jak i w historii kinematografii. Były to przeważnie horrory, które dzisiaj już zbywamy pobłażliwym uśmiechem („Srebrna kula”, „Smętarz dla zwierzaków”, „Lunatycy” czy „Czasami oni wracają”). King pisał również scenariusze do seriali i miniseriali. Wśród nich możemy wymienić „Sztorm stulecia”, „Bastion”, „Czerwoną różę” czy „Z archiwum X”. Z kolei adaptacje prozy Kinga przekładanych na kino przez innych scenarzystów to już zupełnie inna historia, choć bardzo różnorodna i nie zawsze „chwalebna”, to jednocześnie długa, zawiła i fascynująca.