2012.06.20// D. Jędrzejewska
Mówi się, że niepokonanym będzie ten, kto wie, kiedy ze sceny zejść. Wygląda na to, że Philowi Collinsowi bliska jest ta teza. Legendarny członek zespołu Genesis stwierdził ostatnio, że nigdy już nie wróci na scenę. Powód? 61-letni Collins nie chce być cieniem tego człowieka, którym był kiedyś. Dodatkowo muzyk nie czuje już żadnej potrzeby konkurowania z kimkolwiek w show-biznesie.
Dzisiaj Phil Collins ma zupełnie inne priorytety. Wychowuje małe dzieci (ma dwóch synów z trzecią żoną i trójkę dzieci z poprzednich związków).
Uważa też, że zasłużył na spokojne życie i na tzw. nic nierobienie. Obecnie w blasku fleszy pozostaje jego córka, która właśnie spełnia się w Hollywood. Lily wystąpiła już w takich filmach, jak: "Wielki Mike. The Blind Side" z Sandrą Bullock, "Ksiądz 3D" oraz "Królewna Śnieżka" z Julią Roberts.
Lily Collins