2012.10.29// D. Jędrzejewska
Informacja, że kolejny reżyser zazdrości Christopherowi Nolanowi "Mrocznego Rycerza" nie jest wcale zaskakująca. Co rusz słyszymy o kolejnych twórcach filmowych, którzy w swoich nowych produkcjach wzorują się na spektakularnym Batmanie. Nolan rozpoczął w kinie modę na realistyczne, choć pełne efektów kino. Tym razem chęć nakręcenia podobnej produkcji wyraził Paul Thomas Anderson. Ponoć od zawsze interesowały go efekciarskie, mocne filmy - dlatego też wyraził swój żal, że jeszcze nikt mu nie zaproponował realizacji podobnego przedsięwzięcia.
A trzeba przyznać, że Anderson w kinie radzi sobie naprawdę nieźle. Ma na koncie kilka mocno docenionych filmów. Wymienić tu możemy między innymi: przejmujący dramat "Aż poleje się krew" z Danielem Day-Lewisem, głośną "Magnolię" z brawurową rolą Toma Cruise'a czy sympatycznego "Lewego sercowego" z Adamem Sandlerem w nowym wcieleniu. A to jeszcze nie wszystko.
O ostatniej produkcji Andersona również mówi się w kategoriach kandydata do walki o Oscary. Chodzi tu oczywiście o "Mistrza" z Philipem Seymourem Hoffmanem, Amy Adams i Joaquinem Phoenixem w obsadzie. Wszystkie z tych filmów pozbawione są jednak efektowności, którą możemy przypisać "Mrocznemu Rycerzowi". Paul Thomas Anderson ma dopiero 42 lata, więc należy założyć, że jeszcze wiele przed nim - być może nawet nowy "Mroczny Rycerz".
"Mroczny Rycerz powstaje"