2013.12.30// D. Jędrzejewska
Przy czym będziemy tańczyć na tegorocznym Sylwestrze? 2013 rok obfitował w hity, przy których nogi instynktownie zaczynają się poruszać, a imprezowy tryb automatycznie się włącza. Ellie Goulding i Avicii – to oni w ostatnich dwunastu miesiącach szczególnie zagrzewali was do dobrej zabawy, więc prawdopodobnie królować również będą na parkietach w ostatnim dniu roku. Ale nie tylko oni. Przedstawiamy krótką listę największych tanecznych przebojów 2013 roku, by odpowiednio zahartować was do jutrzejszej zabawy. Zaczynamy!
Calvin Harris i Ellie Goulding – I Need Your Love
Niekwestionowany hit tego roku. Kiedy królowa tanecznego brzmienia łączy swe siły z popularnym DJ-em i producentem, musi z tego powstać coś chwytliwego. I tak też się stało. Utwór pochodzi z wypchanego po brzegi przebojami albumu „18 Mounths” wydanego jesienią 2012 roku. Warto wspomnieć, że na tym samym krążku znalazł się także inny hit, przy którym bawiliśmy się w poprzednie sylwestrowe noce – „We Found Love” wykonany przez Rihannę. Co tu dużo mówić, wszystko wskazuje na to, że Harris ma wyjątkowego nosa do parkietowych przebojów.
Robin Thicke – Blurred Lines
Robin Thicke okrzyknięty niedawno seksistą roku, zawojował świat tą właśnie, kontrowersyjną dla feministycznych ruchów piosenką. Nieodłącznie z nią w parze idzie oczywiście sympatyczny teledysk, nie oznacza to jednak, że hit bez wsparcia pojawiających się na nim kobiet, nie odgrywa swojej przebojowej roli. Tak naprawdę trudno będzie zliczyć parkiety, na których dziewczyny, poruszając zmysłowo ramionami i biodrami, będą już jutro tańczyć do tej piosenki, jednocześnie mając gdzieś feministyczne przesłania.
Avicii – Wake Me Up
Ile radości, pozytywnej energii, a jednocześnie nieszkodliwej, energetycznej melancholii, płynie z tej piosenki – trudno to ogarnąć. Wiadomo jednak, że tańcząc do niej, uśmiech sam z siebie pojawia się na twarzy.
Nic dziwnego, że Avicii znowu zasłużył na miano autora jednego z największych hitów roku. „Wake Me Up” ma trochę inny charakter niż pamiętne „Levels”, które prawdopodobnie również jutro będzie się dało się usłyszeć na niejednej imprezie, ale podrywa do zabawy równie skutecznie.
Daft Punk – Get Lucky
Kiedy dowiedzieliśmy się, że Daft Punk powracają z nową płytą po wielu latach przerwy, od razu mieliśmy świadomość, że któreś z nowych kawałków francuskiego duetu trafią na sylwestrową playlistę. Na to można było w ciemno postawić jeszcze na długo przed końcem roku. Co prawda panowie w hełmach nieco nas zaskoczyli, zmieniając dawne brzmienie – nie zmienia to jednak faktu, że zdolność do roztańczenia towarzystwa wciąż pozostała u nich na tym samym, wysokim poziomie.
Pitbull i Kesha – Timber
Dziwny byłby to rok, gdyby sylwestrowego przeboju nie zrobił Pitbull. Przed przebojami, pod którymi podpisuje się ten pan, tak naprawdę trudno uciec, ciężko się schować. W tym roku stworzył gorący duet z Keshą (bo jak wiemy, w duetach specjalizuje się on chyba najbardziej). Przebój jest bardzo świeży i pochodzi z najnowszej EPki Pitbulla – można więc zaryzykować stwierdzenie, że został stworzony na potrzebę tej właśnie, najbardziej tanecznej nocy w roku.
Miley Cyrus – We Can’t Stop
Na koniec zwalniamy tempo, jednocześnie zwiastując zabawę, która skutecznie przeciąga się do białego rana. Takie przesłanie ma dla was największa skandalistka roku – Miley Cyrus.
Nie przestawajcie szaleć zbyt wcześnie, nie opuszczajcie parkietu z ponurym wyrazem twarzy, bawcie się wyśmienicie, myśląc o tym, co dobrego spotka was w przyszłym roku. Także muzycznie.