2011.12.21// D. Jędrzejewska
Grecka rzeźba do dziś pozostaje niedoścignionym wzorem klasycznej sztuki. Doskonałe odwzorowanie proporcji ludzkiego ciała, poszczególnych jego części, a nawet uwidocznionych naprężonych mięśni sprawia, że rzeźby greckich mistrzów są podziwiane już od setek lat. Zahartowani w polowaniach i w bojach Grecy, byli też świetnymi obserwatorami. Stąd perfekcyjne szlify, maestria formy, symetria i bezbłędnie uwieczniane szczegóły. Mistrzowie najczęściej rzeźbili w białym marmurze, ponieważ był on łatwy w obróbce nawet prymitywnymi narzędziami. Przypomnijmy nieśmiertelne dzieła greckich rzeźbiarzy klasyków.
„Kolos Rodyjski” Charesa z Lindos
Olbrzymi posąg Heliosa na wyspie Rodos jest zaliczany do „siedmiu cudów świata”. Wykonany z brązu stał u wejścia do portu ku pamięci zwycięstwa Seleukosa I Nikatora – jednego z dziedziców Aleksandra Wielkiego – nad Demetriuszem Poliorketesem w 304 r. p.n.e. Według badań posąg miał około 36 metrów i ważył 70 ton. Budowano go przez 12 lat. Uległ zniszczeniu podczas trzęsienia ziemi w 224 r. p.n.e. Jego odwzorowania i różne interpretacje były w historii częstym udziałem malarzy i rysowników.
„Atena Partenos” Fidiasza
Druga co do wielkości grecka rzeźba sakralna (większy był tylko Zeus Olimpijski). Ukończona przez Fidiasza w 438 r. p.n.e. dla Partenonu w Atenach. Przedstawia 12-metrową statuę Ateny-Dziewicy wykonaną tzw. techniką chryzelefantynową, wykorzystującą drogocenne surowce – w tym wypadku złoto i kość słoniową. Atena Partenos stała w centralnej części Partenonu, a baza boku długości 8 metrów zaważyły na jego planie. Budziła niewysłowiony zachwyt i szacunek wiernych. Są dwie wersje losów posągu: albo spłonął w którymś z pożarów w V w. n.e., albo wywieziono go do Konstantynopola. I tutaj z pomocą przyszły repliki rzymskie, najdokładniejsza z nich to Atena Warwakjon.
„Dyskobol” Myrona
Rzeźba znana chyba każdemu, nawet nie obytemu ze światem sztuki starożytnej. Pochodzi z V w. p.n.e., najpewniej z wczesnego okresu twórczości Myrona. Przedstawia lekkoatletę w ruchu, tuż przed wyrzuceniem dysku. Sportowiec ma idealne ciało, widać perfekcyjnie wyrzeźbione mięśnie i ścięgna. Choć dzieło jest dynamiczne, zachowuje klasyczną równowagę i naturalne piękno. Postać trwa w skupieniu, czego dowodem kamienne rysy twarzy. Niestety oryginalna rzeźba Myrona nie zachowała się do naszych czasów – jej rekonstrukcje dokonywane są za pomocą rzymskich kopii. Moment „zawieszenia w ruchu przed wysiłkiem” jest najczęstszym elementem występującym w twórczości Myrona.
„Włócznik” („Doryforos”) Polikleta
Pochodzi z podobnego czasu co dzieło Fidiasza. Poliklet zasłynął tym, że wprowadził do sztuki zasadę kontrapostu – znaną też w starożytnym Egipcie. Polega ona na takim ustawieniu postaci, że jej ciężar opiera się na jednej nodze, gdy druga służy niejako za „podpórkę” dla ciała, jedynie lekko dotykając ziemi. Równowagę stanowi odpowiednie wygięcie tułowia i rąk, głowa jest pochylona, a zazwyczaj jedna z rąk dzierży jakiś przedmiot. Doryforos, czyli „Włócznik”, spod dłuta Polikleta jest stawiany za wzór zasady kontrapostu. Mężczyzna niosący włócznię ma idealną budowę i matematyczne proporcje.
„Nike z Samotraki”
Twórcą rzeźby był prawdopodobnie Pytokritos z Rodos, a jej postanie określa się na III bądź II wiek p.n.e. Postać Nike ze skrzydłami w marmurze ma wysokość 3,28 m. Mówi się, że była symbolem wojennych wiktorii Rodyjczyków nad Antiochem III Wielkim – hellenistycznego władcy państwa Seleucydów na Bliskim Wschodzie, wybudowanego na terenach upadłego imperium Aleksandra Wielkiego. Realistyczna rzeźba charakteryzuje się harmonią ruchu, co uzmysławia szata łopocząca na wietrze i wystawiona wprzód noga. Została odnaleziona po przeszło dwóch tysiącach lat na greckiej wyspie Samotraka przez francuskiego archeologa-amatora – niejakiego Charlesa Champoiseau. Od 1884 roku można ją podziwiać w słynnym paryskim Luwrze.