Najsłynniejsze cykle science-fiction

Ulubione książki mają to do siebie, że nie lubimy, gdy się kończą. Zawsze mamy ochotę na więcej. Dlatego między innymi warto sięgać po całe cykle książek, które pozwalają nam w danym świecie zatrzymać się na dłużej. W literaturze science-fiction wielu było pisarzy, którzy swoje powieści tworzyli całymi seriami. Rozpoczynając z nimi przygodę, otwierając pierwsze tomy, możemy być pewni, że zbyt szybko nie dobrniemy do końca tych historii i w pełni się nimi nasycimy. Oto jedne z najlepszych cyklów książkowych literatury science-fiction, jakie kiedykolwiek powstały.
"Gra Endera" Orson Scott Card “Gra Endera” to jeden z najbardziej wciągających cykli science-fiction w historii literatury. Za pierwszą część serii Orson Scott Card otrzymał nagrodę Hugo. Kolejny tom, czyli „”Mówca umarłych”, rok później został wyróżniony tą samą prestiżową nagrodą. Wyróżnienia nie przez przypadek świadczą o jakości książek dającym czytelnikom na całym świecie połknąć się niemalże za jednym posiedzeniem. Cykl przez wielu krytyków uważany jest za ponadczasowe osiągnięcie fantastyki. Warto sięgnąć niezależnie od opinii na temat adaptacji jego pierwszej części, która niedawno trafiła do kin.
"Fundacja" Isaac Asimov Isaac Asimov to oczywiście jeden z najsłynniejszych pisarzy science-fiction w historii. Cykl „Fundacja” należy natomiast do jego szczytowych osiągnięć. Całość liczy sobie siedem tomów, ale gdyby było nam mało, możemy do nich dołożyć również trylogię „Imperium Galaktyczne”, tetralogię „Roboty” oraz dwa tomy opowiadań, co składa się na 16-tomową „Historię przyszłości”. Tym, którym udało się przebrnąć przez te wszystkie dzieła zapisane ręką Asimova, można pogratulować. Jest to powiem proza fascynująca, ale nie najłatwiejsza – pełna technicznych terminów i nauki przez duże „N”. Asimov był profesorem biochemii i wieloletnim członkiem i wiceprezesem Mensy – nie zawahał się tego użyć w swojej twórczości.
“Autostopem przez Galaktykę” Douglas Adams To jedna z najzabawniejszych propozycji w ramach literatury science-fiction, jaką można zaproponować fanom gatunku. Wszystkie części stanowią zupełnie zwariowane, czasem nawet absurdalne połączenie historii w kosmosie z humorem w stylu Monty Pythona i Terry’ego Pratchetta w jednym. Nic dziwnego, że książki te sprzedały się w milionach egzemplarzy i przetłumaczono je na kilkadziesiąt języków. W podróż po Galaktyce wyruszają tu sympatyczni bohaterowie: ziemianin Artur Dent, kilku kosmitów, a także cierpiący na depresję robot Marvin. Nie sposób zgłębiając ich przygody, ich nie polubić, śmiać się głośno i do rozpuku.
“Diuna” Frank Herbert Pierwsza część „Diuny” Franka Herberta zadebiutowała w 1965 roku i odniosła gigantyczny sukces, oprócz popularności, zdobywając również nagrody Hugo i Nebula. Olbrzymie zainteresowanie książką sprawiło, że Herbert napisał kilka kolejnych jej części, tworząc tym samym „Kroniki Diuny”. Wraz z śmiercią pisarza sześciotomowa seria została przerwana. Znaleźli się jednak kontynuatorzy, którzy wzbogacili cykl o kolejne części. Za dalszą realizację serii wziął się nie byle kto, bo sam syn Herberta, Brian, wsparty pomocą Kevina J. Andersona. Dziś Kroniki Diuny są jednym z najpotężniejszych cyklów science-fiction.
“Odyseja kosmiczna” Arthur C. Clarke Kolejny klasyk. Na cykl „Odyseja kosmiczna” Arthura C Clarke’a składają się cztery powieści. Pierwsza część, czyli oczywiście „2001: Odyseja kosmiczna” rozsławiona została dzięki genialnemu filmowi Stanleya Kubricka. Autor, fizyk, astronom, twórca programów popularnonaukowych, swoją serię pisał około 30 lat. Każda z powieści jest odrębną historią, Clarke odrzucił formę tasiemca, za każdym razem tworząc nowych bohaterów. Dzięki temu trudno tu o monotematyczność czy powielanie schematów stworzonych przez samego siebie. Clarke to purysta gatunku , jego twórczość to fantastyka NAUKOWA w czystej postaci.