2014.02.09// D. Jędrzejewska
Western to na wskroś męski gatunek filmowy. Strzelaniny, pojedynki w samo południe, męska rywalizacja, okrutni bandyci, tajemniczy rewolwerowcy i napady na banki – filmy rodem z Dzikiego Zachodu oferują całą masę rasowej przygody. Twórcy westernów, znając dobrze swój target, nie mogli zlekceważyć jeszcze jednego elementu sprawiającego uciechę mężczyznom – widoku pięknych kobietach. Arcyseksowne prostytutki, waleczne i gorące kobiety w siodle czy piękne o bystre arystokratki - choć często pojawiały się na marginesie fabuły, zawsze odgrywały istotne role i dodawały filmom cudnej pikanterii. W końcu doczekały się również własnych, osobnych produkcji, gdzie to mężczyźni występują na peryferiach historii, a kobiety rozdają karty i nienagannie posługują się bronią.
Claudia Cardinale w „Pewnego razu na Dzikim Zachodzie”
Claudia Cardinale to piękność wszech czasów, jedna z najbardziej ponętnych aktorek świata. W całej karierze zagrała w masie świetnych filmów, odegrała również istotną rolę w jednym z najważniejszych i najlepszych westernów w historii kinematografii. „Pewnego razu na Dzikim Zachodzie” włoskiego mistrza spaghetti westernów, Sergio Leone, ukazał Cardinale w roli silnej, cwanej kobiety, uważnie dbającej o swoje interesy. Aktorka wciela się tu w ponętną prostytutkę uwikłaną w sam środek męskiej rozgrywki między bandziorem bez skrupułów Frankiem (Henry Fonda) a tajemniczym przybyszem zwanym „człowiekiem harmonijką” (Charles Bronson).
Brigitte Bardot i Claudia Cardienale w “Królowych Dzikiego Zachodu”
Claudia Cardinale pasowała do westernów jak ulał. Niedługo po „Pewnego razu na Dzikim Zachodzie” pojawiła się w parodii tego typu filmów pt. „Królowe Dzikiego Zachodu”. Wystąpiła tu ramię w ramię z inną wielką gwiazdą i słynną pięknością ówczesnego kina, Brigitte Bardot.
Według miejskich legend, które narosły wokół filmu, podczas realizacji filmu prasa usilnie wypatrywała niezdrowej rywalizacji między dwoma aktorkami, Tymczasem kończąca już powoli karierę Bardot i Cardinale u szczytu popularności bardzo się zaprzyjaźniły, nie dostarczając pikantnego i sensacyjnego materiału. Film średnio udany przeszedł do historii między innymi niesamowitą sceną bitwy dwóch piękności.
Salma Hayek i Penelope Cruz w “SEXiPIStOLS”
Wiadomo, że współczesny western, szczególnie ten komediowy, do pięt nie dorasta swoim poprzednikom. Od komedii pt. „SEXiPIStOLS” nie powinnyśmy oczekiwać ani wyrafinowanej rozrywki, ani fascynującej fabuły, ani też atmosfery prawdziwego, niebezpiecznego Dzikiego Zachodu. Najsilniejszą stroną tego filmu jest natomiast seksapil dwóch aktorek, które wystąpiły tu w rolach bezkompromisowych partnerek, w imię sprawiedliwości napadających na banki. Duet Hayek i Cruz jest tak apetyczny, że nie sposób oderwać wzroku od ekranu.
Megan Fox w “Jonah Hex”
„Jonah Hex” to słaby western z niewyszukanym scenariuszem. I choć fabularnie nie ratuje go nawet obecność przepięknej i pełnej seksapilu Megan Fox, to na szczęście jest na czym oko zawiesić.
Prócz Fox wystąpiły tu prawdziwie męskie gwiazdy: Michael Fassbender, John Malkovich oraz Josh Brolin. Nie uratowało to „Jonaha Hex” przed ostrym piórem bezlitosnych krytyków.
Jane Fonda w „Kasia Ballou”Jej ojciec nie raz wcielał się w postać westernowego bohatera. Nie dziw, że i ona, największa gwiazda kina lat 60. i 70. w końcu trafiła na plan filmu o Dzikim Zachodzie. Lekki western w zabawnej formie skutecznie eksponuje wdzięki, charyzmę i zaczepność Fondy, która z klasą potrafiła jeździć konno i używać rewolweru.
To jeden z lepszych kobiecych westernów, jaki kiedykolwiek nakręcono. Warto jednak wspomnieć, że sam gatunek nie przyjął się tak dobrze, jak oczekiwano. Filmy, które w późniejszym czasie próbowały naśladować „Kasię Ballou” często okazywały się zbyt mało przekonujące i naiwne, by spodobać się szerszej publiczności.
Raquel Welch w “100 karabinów”
„100 karabinów” to mało znany i niedoceniany western. Warto o nim jednak wspomnieć głównie ze względu na tętniącą seksem rolę przepięknej Raquel Welch. Słynna seksbomba wcieliła się tu w naprawdę twardą babkę łaknącą rozlewu krwi i niemniej niebezpieczną niż najgorsi bandyci. Nie obeszło się bez kontrowersji – jej bohaterka wikła się w romans z czarnoskórym szeryfem, co było dość egzotycznym pomysłem scenarzystów jak na tamte czasy. Aktorka występuje też w prowokującej scenie kąpieli pod prysznicem przy torach (jej wdzięki da się zauważyć nad wyraz wyraźnie), która w ten sposób ma odwrócić uwagę bandytów.