2012.06.12// D. Jędrzejewska
W zeszłym miesiącu magazyn „Forbes” ogłosił kolejna listę najbardziej wpływowych gwiazd show-biznesu. Patrząc na to, w jaki sposób tym razem rozłożyły się siły, można by przypuścić, że nic się w tym światku nie zmienia, a przynajmniej niewiele. Pierwszą dziesiątkę zdominowały gwiazdy muzyki, ale nie znajdziemy wśród nich nowych twarzy.
Najbardziej wpływowi według cenionego czasopisma są bowiem starzy, muzyczni wyjadacze. Dowodzi tego choćby pierwsze miejsce, na którym znalazła się Jennifer Lopez. Wokalistka przekroczyła już jakiś czas temu czterdziestkę, a jest to w jej przypadku liczba znacząca. Jak do tej pory udało jej się sprzedać około 40 milionów płyt.
Według miesięcznika „Forbes” Lopez wyjątkowo sprawnie kieruje swoją karierą. To prawdziwa machina do zarabiania pieniędzy. Jest jej wszędzie pełno – nie tylko w radiu i w stacjach muzycznych.
Lopez to także królowa komedii romantycznych, a także – za sprawą jurorowania w „American Idol” – telewizji. Wychodzi również na to, że my sami wciąż nie mamy jej dosyć. Kupujemy jej płyty, chcemy oglądać ją w kinie, śledzimy plotki na jej temat. Gwiazda o najbardziej apetycznych pośladkach świata wie, co robi, dzięki temu śpi na pieniądzach.
W zestawieniu pojawił się również Justin Bieber, choć niektórzy do tej pory nie potrafią zrozumieć jego fenomenu. Liczby mówią jednak za siebie: 21 milionów obserwujących na Twitterze, 43 milionów facebookowych fanów i 55 milionów zarobków rocznie By się dowiedzieć, o co tak naprawdę chodzi z tym szeroko uśmiechniętym nastolatkiem, trzeba by chyba zaciągnąć języka wśród amerykańskich dziewcząt.
Nie będziemy tego robić, dyskretnie przechodząc do następnej, wpływowej gwiazdy. Rihanna ma niemniej fanów, wśród nich znajdują się zarówno nastolatki, jak i poważni panowie. To kipiąca seksapilem kobieta, która słusznie zawojowała cały świat. Wszystko wskazuje na to, że na rynku utrzyma się dłużej niż przeciętne gwiazdki – ludzie chcą jej słuchać i chcą ją również oglądać. Bo Rihanna ma co pokazać.
Ostatnio ponętna wokalistka zagrała również w filmie. Reżyser „Battleship: Bitwa o Ziemię”, Peter Berg, ponoć był zachwycony jej grą aktorską. Możemy zatem przypuszczać, że na ekranie będzie pojawiać się częściej.
Życzymy zatem Rihannie zdrowia, gdyż całkiem niedawno zaczęły pojawiać się w mediach informacje na temat jej pobytu w szpitalu z powodu wyczerpania i odwodnienia. A rodzice wokalistki z niezadowoleniem kręcą głowami, twierdząc że ich córka przesadza z imprezami. Tymczasem Rihanna nie ma zamiaru się zatrzymać, wciąż koncertuje, wciąż pokazuje się na galach i czerwonych dywanach.
Na niższe miejsce niż w poprzednich rankingach spadła Lady Gaga. Jej ostatnia płyta nie sprzedała się tak dobrze, jakby życzyła sobie tego sama ekscentryczna wokalistka. Mówi się o zmęczeniu materiału i o tym, że Gaga już nam się nieco przejadła, a każda jej kolejna, kosmiczna kreacja wzbudza coraz mniej zainteresowania.
Tymczasem wokalistka nadal pozostaje jedną z najbardziej wpływowych postaci show-biznesu. Zajmuje tu miejsce piąte. Co ciekawe, tuż za nią pojawiła się dawno niewidziana w żadnych rankingach Britney Spears. Była królowa popu ostatni rok spędziła bardzo pracowicie, dając aż 75 koncertów. Czy będzie jeszcze chleb z tej mąki? Czas pokaże.