2016.01.06// D. Jędrzejewska
Czego filmowego możemy się spodziewać po roku 2016? W pierwszej kolejności: potężnego uderzenia komiksowych adaptacji. Otóż na ekrany tłumnie wejdą komiksowi bohaterowie – zarówno ci dobrze znani, jak i ci zupełnie nowi, których dopiero przyjdzie nam poznawać od tej, filmowej strony. Komiks w tym roku z pewnością rozpocznie swój nowy, kinowy etap. A poza tym? Wielkie powroty, western i mnóstwo ekscytacji! Sprawdźcie sami!
Zjawa (29 stycznia)
Na „Zjawę” czeka cały świat. A przynajmniej czekał. Do momentu, gdy piracka kopia rozprzestrzeniła się po sieci. Wśród internautów film zdobywa jednak dobre recenzje, a wielu z tych, co obejrzeli, zapowiada, że film obejrzą również w kinie. Przede wszystkim ze względu na druzgocącą wizualność – otóż „Zjawa” jest filmem widowiskowym, który pieczołowicie przedstawia starcie człowieka z wrogą naturą. W głównej roli: Leonardo DiCaprio. Czy tym razem oscarowy? Czas pokaże.
Nienawistna ósemka (15 stycznia)
Szczęścia nie miał jeszcze przed swoją premierą również nowy Quentin Tarantino – podobnie jak „Zjawa” przedwcześnie spiracony. A jednak to wciąż jedna z najgłośniejszych, tegorocznych premier. Nie wszystkim tarantinowski western przypadnie do gustu – trwa przecież aż trzy godziny, czyli jakby dwa filmy, przy czym pierwsza jego połowa to wyłącznie same dialogi. Mimo to fani tarantinowskiego stylu powinni być zachwyceni. „Nienawistną ósemkę” warto również zobaczyć ze względu na niebanalną obsadę, w tym odradzającego się z popiołu Kurta Russella.
Deadpool (12 lutego)
Na „Deadpoola” czekają wszyscy fani komiksu. Oczywiście ci, którzy mogą sobie na to pozwolić, czyli… widzowie pełnoletni. Oto bowiem szykuje nam się mała komiksowa rewolucja – „Deadpool”, mimo swojego obrazkowego rodowodu, to film na tyle brutalny i obrazoburczy, że otrzymał kategorię wiekową: „tylko dla dorosłych”. Zwiastuny filmu robią furorę w sieci. Nic, tylko zacierać ręce i czekać, czekać!
Ave, Cezar! (19 lutego)
W roku, w którym powraca Tarantino, swój powrót przyszykowali również bracia Cohen. Już w połowie lutego do kin wchodzi film w reżyserii dwójki ekscentrycznych filmowców, którzy co rusz zachwycają nas swoją pomysłowością i błyskotliwością . Ich najnowszy film to komedia z gwiazdorską obsadą. Występują: Scarlett Johansson, Josh Brolin, Ralph Fiennes, George Clooney, Tilda Swinton i wielu innych.
Batman v Superman: Świt sprawiedliwości (1 kwietnia)
Premiera „Batman v Superman: Świt sprawiedliwości” przyniesie odpowiedzi na wiele pytań, w tym: czy jest nadal miejsce w kinach dla najbardziej szlachetnego z superbohaterów, tj. Supermana? Czy przypadkiem „niebieski harcerzyk” nie jest dla nas już zbyt nudny, za mało efektowny? I czy Ben Affleck to kiepski, czy naprawdę dobry aktor? I czy obsadzając go w roli Batmana, producenci nie popełnili przypadkiem największego z błędów? Dowiemy się również, czy Jesse Eisenberg nadaje się na antybohatera i jak udana, bądź spartolona okaże się nowa filmowa superbohaterka – Wonder Woman.
X-men: Apocalypse (20 maja)
No to dobrnęliśmy do finału. Nowa seria „X-men” została odebrana przez fanów fantastycznie. Ciekawy scenariusz, dobry pomysł, świetna obsada sprawiły, że seria cieszy się dużą popularnością. Już wkrótce ostatnia część, a jak to z ostatnimi częściami bywa – albo będzie wielkie widowisko, albo coś ktoś przeszarżuje i zakończymy tę przygodę z niedosytem. Liczymy na to pierwsze rozwiązanie.
Gdzie jest Dory? (17 czerwca)
Któż z was nie pamięta „Gdzie jest Nemo”? No jasne, wszyscy pamiętacie. Każdy z nas się nawet na tym filmie trochę wzruszał, mimo że nie każdy się do tego przyzna.
Teraz studio Pixar wraca z kontynuacją. Zapowiada się rewelacyjna zabawa i dużo śmiechu. Wszak główną bohaterką jest tu Dory, przesympatyczna rybka, która być może ma krótką pamięć, ale zna język wielorybów.
Legion Samobójców (12 sierpnia)„Legion Samobójców” to kolejne przełamanie dotychczasowych standardów w obrębie adaptacji komiksowych.
Tym razem główni bohaterowie (superbohaterowie!) nie są szlachetni i czyści jak łza. To zbiry, zabójcy, złodzieje i zbrodniarze.
Wynajęci jednak w służbie prawa – w zamian za wolność – by wykonywać misje zbyt ryzykowne dla tych dobrych. Pomysł na adaptację, fabułę – świetny, oryginalny i zachęcający. Jak będzie z wykonaniem? Trzeba jeszcze trochę poczekać.