Najbardziej kasowe filmy w historii - najnowszy ranking

Lider wśród reżyserów najbardziej kasowych filmów w historii od lat pozostaje ten sam. Ale lista filmów tuż za czołówką wciąż się zmienia. Ostatnio wskoczyła na nią dość niespodziewana produkcja. Animacja pt. „Kraina lodu” z zaskoczenia pobiła masowe gusta widzów i zarobiła imponującą sumę w wysokości miliarda dolarów. Czy za zarobkami kasowych filmów idzie w parze również ich dobra jakość? Niekoniecznie. Michael Bay wciąż dostaje „cięgi” za trzecią część „Transformerów”, która znalazła się na siódmym miejscu tej listy. Jakimi więc kryteriami kierują się masowe wybory fanów kina?
"Mroczny Rycerz powstaje" (2012) – 1,084 miliarda dolarów „Mroczny Rycerz powstaje” był filmem wybitnie oczekiwanym. Po wielkim sukcesie „Mrocznego Rycerza” i masie emocji, jakie dostarczył nam wraz z tą historią i genialną postacią Jokera Christopher Nolan, cały świat zastanawiał się, co zobaczymy w finale rewelacyjnej i przełomowej w dziedzinie adaptacji komiksowych produkcji. Ostatnia część trylogii nie zyskała sobie takiej nabożnej sympatii, jak jej poprzednik. Kinomani z ciekawości jednak bili do kin drzwiami i oknami, by zobaczyć wielkie postanie Mrocznego Rycerza.
„Skyfall" (2012) – 1,108 miliarda dolarów „Skyfall” był dla wielu widzów ogromnym zaskoczeniem. Nikt nie spodziewał się Bonda w takiej odsłonie – mniej idealnej, bardziej ludzkiej, postaci z wadami, problemami, trzęsącą się ręką. Dzięki temu zwrotowi akcji, historia o słynnym agencie stała się nie tylko ciekawsza, mniej „plastikowa”, ale i bardziej intrygująca, prawdziwa. Niektórzy twierdzą, że „Skyfall” to jeden z najlepszych Bondów w historii. Pozostaje tylko czekać na kontynuację, która – to już pewne! – zagwarantuje kolejny przypływ wielkiej kasy do skarbca producentów.
"Władca Pierścieni: Powrót Króla" (2003) – 1,119 miliarda dolarów Kolejny finał trylogii na tej liście. Na zakończenie epickiego „Władcy Pierścieni” każdy z nas czekał z niecierpliwością. Masom fanów na całym świecie było przykro, że te historia się już kończy – okazała się bowiem historią idealną. Opowieścią niemal bez wad, docenioną w tym samym stopniu przez przejętych widzów, jak i tym razem łaskawych krytyków oraz Akademię przyznającą Oscary. Peter Jackson próbował powtórzyć sukces „Władcy” kolejną trylogią, czyli „Hobbitem” – ta jednak nie dorosła do pięt genialnemu pierwowzorowi i nie zdołała wdrapać się na tę zasczytną listę.
"Transformers 3" (2011) – 1,123 miliarda dolarów Jak to się stało, że „Transformersi” znaleźli się na tej liście? Trudno ocenić. Czyżby widzowie na moment stracili poczytalność i zapragnęli totalnej rozwałki tak bardzo, że masowo ruszyli do kin? Być może tak. Michael Bay wielokrotnie pochylał głowę i przyznawał się do błędów towarzyszących kolejnym częściom „Transformersów”. Dzisiaj chce się zrewanżować i wraca do kin z nową serią o wielkich robotach. Czy naprawi, to co zepsuł i zasłuży na miejsce na tej liście? Czas pokaże.
"Kraina lodu" (2013) – 1,130 miliarda dolarów „Kraina lodu” osiągnęła sukces całkiem niespodziewanie. To obecnie jedyna animacja, która znajduje się na liście kasowych produkcji. Nie zapisały się na niej inne, rewelacyjne bajki, o których wciąż pamięta cały świat, a jednak nie zarobiły one tak wiele pieniędzy. W czym tkwi tajemnica sukcesu „Krainy lodu”? Być może w subtelnej prostocie? Bo to chyba za prostotą właśnie tęsknimy w czasach spektakularnego kina.
"Iron Man 3" (2013) – 1,215 miliarda dolarów Iron Man to obecnie jeden z najbardziej lubianych superbohaterów w historii. Swoją ogromną popularność zyskał oczywiście dzięki odtwórcy swojej roli, Robertowi Downeyowi Jr, który roztacza niewymuszony urok nad każdą produkcją, w której się pojawi. Wyposażony w fajną, charakterystyczną aparycję i poczucie humoru, stanowi smakowity kąsek, dla każdego spragnionego dobrej zabawy w kinie widza. Dodajmy do tego oczywiście całą wybuchową oprawę filmu o superbohaterach, a będziemy mieli receptę na sukces.
"Harry Potter i Insygnia Śmierci. Część 2" (2011) – 1,341 miliarda dolarów „Harry Potter” nie był wybitną sagą filmową. Oparty jednak na jednej z najfajniejszych książek w historii, gwarantował dobre widowisko – pełne emocji, akcji i niezwykłych zdarzeń. Na finał kinowego „Harry’ego Pottera” zawitały tłumy. Przykro było się rozstawać z ulubionym czarodziejem. Jak się okazuje – bardziej przykro niż choćby z Batmanem czy nieustraszonym Frodo.
"Avengers" (2012) – 1,519 miliarda dolarów O zaskakującym sukcesie kasowym „Avengersów” mówił cały świat. Jeszcze nigdy film o superbohaterach nie zgromadził tak wielkiej publiki. Czemu zawdzięczał swoją popularność? Ciekawym humorem? Zbiorowiskiem fajnych postaci? Brawurową, kolorową rozrywką? A może po prostu rewelacyjnemu marketingowi, który przygotowywał widzów na ten film wraz z każdą inną produkcją od Marvela? Bez wątpienia z jednym czynników sukcesu była również postać Roberta Downeya Jr., która przyciąga widzów do kin niczym magnes.
"Titanic" (1997) – 2,187 miliarda dolarów Jedyna taka „staroć” na liście, ale wciąż trzyma się mocno. „Titanic” był filmem przełomowym. Łączył w sobie wiele elementów, które zawsze sprawdzają się na ekranie – wzruszającą historię, uczucie, przygodę, ciepły humor, a także wielką, spektakularną rozwałkę. Dodajmy do tego bohaterów o sympatycznych twarzach i wzruszające zakończenie, a otrzymamy receptę na film idealny. „Titanic” niedawno wrócił do kin w wersji 3D i nawet po latach cieszył się dużą popularnością.
"Avatar" (2009) – 2,782 miliarda dolarów

Film, który jeszcze na długo przed swoją premierą wzbudzał w nas uczucie dzikiej ciekawości. Nikt jak do tej pory nie potrafił w kinie tak szczegółowo, malowniczo i realnie stworzyć zupełnie innego świata i innej rasy. James Cameron nie ominął krytyki.
Besztano go za płaski scenariusz, tendencyjne rozwiązania, podobieństwa do Pocahontas, mimo to każdy był mu wdzięczny za wycieczkę do zupełnie innej, tym razem przepięknie kolorowej rzeczywistości.