2011.04.29// D. Pęgiel
Hollywoodzcy twórcy nie raz wykazywali się ignorancją w projektach wychodzących spod ich ręki. Tym razem na świeczniku w tej kwestii znalazł się reżyser wchodzącego do kin "Thora 3D", Kenneth Branagh. Sprawa rozbija się o rolę nordyckiego boga Hajmdala, którego w obrazie Branagh zagrał czarnoskóry Idris Elba ("Chętni na kasę", "Drużyna potępionych", "Nienarodzony").
Elba w "Thorze"
Jednymi z pierwszych, którzy poruszyli kwestię obsady Elby w roli Hejmdala byli członkowie Rady Konserwatywnych Obywateli (The Council of Conservative Citizens). Organizacja wydała oświadczenie, w którym stwierdziła:
Marvel Studios zadało nie tylko cios konserwatywnym wartościom, ale i wszystkim białym ludziom. Przez obsadzenie w roli nordyckiego boga hip-hopowego DJ Elby daje do zrozumienia, że biali nie mają w sobie nic unikalnego i nawet ich bóstwa należy przemienić w obraźliwym nurcie multikulturalizmu. Zobacz także: "Thor" - fragmenty filmu z Chrisem Hemsworthem i Natalie Portman »W odpowiedzi na te zarzuty Branagh przyznał:
Potrzebowałem aktora do zagrania roli strażnika wejścia do Asgardu. Kogoś, kto gdy mówi: "Nie przejdziesz", to wiemy, że nie mamy szans. Idris zdecydowanie ma taką cechę, a do tego jest inteligentny, przystojny i ma poczucie humoru. Dlaczego miałem nie wybrać go do tej roli?
Ankieta: Czy twórcy "Thora" wykazali się ignorancją powierzając Elbie rolę Hajmdala?
Co ciekawe sam aktor przyznał, iż początkowo także w pewnym stopniu podzielał obiekcje przeciwników jego występu w "Thorze". -
Gdy Kenneth zaproponował mi rolę boga Hejmdala, sam zastanawiałem się nad tym, czy nordycki bóg może być czarny - opowiada Elba. -
A Kenneth w ogóle się nad tym nie głowił. Po prostu chciał zatrudnić aktora, który dobrze się prezentuje i potrafi grać. Swoją decyzją udowodnił, że podczas castingów w ogóle nie kierował się kolorem skóry. Jestem bardzo dumny, że mogłem zagrać w jego filmie - dodaje artysta.
Jednocześnie Elba w wywiadzie dla brytyjskiego "Guardiana" zapewnił, iż obsadzenie go w roli Hejmdala nie było celową próbą wzniecenia kontrowersji. Faktem jest jednak, że rozdmuchanie sprawy przez amerykańskich konserwatystów z pewnością dało "Thorowi" darmową reklamę, wzbudzając dodatkowe zainteresowanie tym filmem m.in. w naszym kraju. Czego przykładem może być niniejszy tekst. Premiera obrazu Branagh w polskich kinach już dziś.