2012.12.26// D. Jędrzejewska
Igor Miroszniczenko, ukraiński deputowany, nazwał popularną hollywoodzką aktorkę Milę Kunis "brudną Żydówką" - po jego słowach rozpętała się burza. Polityk zaatakował swoją rodaczkę na Facebooku. W jednym z wpisów stwierdził, że nie jest ona "prawdziwą Ukrainką", a właśnie "brudną Żydówką". Organizacje żydowskie z miejsca uznały tę wypowiedź za antysemicką i rozgłosiły sprawę. Wreszcie głos zabrało ukraińskie ministerstwo sprawiedliwości, które ostatecznie uznało, że słowa polityka nie są obraźliwe.
Na całą sprawę zareagował więc lider Centrum Szymona Wiesenthala, międzynarodowej agencji żydowskiej z Los Angeles, która służy ochronie praw człowieka i zachowaniu pamięci o Holokauście.
To on wysłał pełen oburzenia list do Mykoły Azarowa, premiera Ukrainy, żądając ostrej reakcji, przeprosin, a także publicznego potępienia podobnych zachowań. 29-letnia aktorka, gwiazda między innymi komedii "Ted", nie wypowiedziała się publicznie w tej sprawie.