Michelle Williams - niepozorna a utalentowana

Kiedy otrzymała główną rolę w filmie „Mój tydzień z Marilyn” i miała wcielić się w seksbombę wszech czasów, niektórzy naprawdę się zdziwili. Michelle Williams do tej pory była postrzegana raczej jako zwykła, niepozorna kobietka i przeważnie odgrywała też role całkiem normalnych dziewczyn - trochę zaniedbanych, rozczochranych, naturalnych. Wyzwanie było więc ogromne. Po premierze filmu rozpisywano się w mediach, że na szczęście Williams podołała. Owszem, nie mogła przeskoczyć pewnych szczegółów w swojej powierzchowności, które oddalały ją od Marilyn, mówiono też, że zabrakło jej kilka kilo, by być w pełni seksowną. Aktorsko jednak niewiele można było jej zarzucić. Bo Michelle Williams to piekielnie zdolna aktorka. Stworzona do ról dramatycznych, przejmujących, wyciskających łzy z oczu widza. Nie ma na swoim koncie jeszcze Oscara, ale kto wie – być może za jakiś czas statuetka trafi do jej rąk. Już trzykrotnie była do tej nagrody nominowana.
Za rolę Marilyn otrzymała natomiast Złoty Glob. Chociaż urodziła się w małym miasteczku, od początku wiedziała, że będzie grała w filmach. Szybko więc podjęła decyzję o przeprowadzce, postawiła wszystko na jedną kartę i zaczęła brać udział w castingach. Początkowo występowała gościnnie w serialach („Słoneczny patrol”, „Krok za krokiem”, „Pan Złota Rączka”), a także grała małe role w filmach („Lassie”, „Gatunek”, „Mój syn jest niewinny”). Sukces przyszedł wraz z niezwykle popularnym wśród młodzieży „Jeziorem marzeń”, gdzie Williams wystąpiła u boku Katie Holmes. Serię emitowano przez pięć lat, a Williams stała się jedną z bardziej rozpoznawalnych i lubianych aktorek młodego pokolenia. Jak to jednak bywa z tego typu produkcjami, trudno już po ich zakończeniu się od nich „uwolnić”.
Każdy z aktorów „Jeziora” miał ten sam problem – pozbyć się „twarzy” swojej serialowej postaci i dostać angaż w zupełnie innym filmie. Porównując tytuły, w których zagrali aktorzy serialu, bez wątpienia można stwierdzić, że dla Williams kariera potoczyła się najlepiej. Jeszcze w trakcie gry w „Jeziorze” wystąpiła w kilku produkcjach, z czego co najmniej dwie były dość znaczące. Pojawiła się w dramacie „Seks, miłość i rock ‘n’ roll”, a także w przejmującym i docenionym przez krytykę „Dróżniku”. Przełomową rolą dla Williams była głośna „Tajemnica Brokeback Mountain”, gdzie aktorka zagrała drugoplanową rolę, jednak zauważono ją i nominowano do Oscara.
W filmie wystąpili też Heath Ledger i Jake Gyllenhall. Produkcja przyniósła zmiany nie tylko w życiu zawodowym aktorki, ale i w prywatnym –Williams związała się z kilka lat później tragicznie zmarłym Ledgerem (i świetnie zapowiadającym się aktorem), dzisiaj samotnie wychowuje ich wspólne dziecko. Kolejne role Williams to wciąż dramaty obyczajowe. Aktorka zagrała między innymi w „I’m Not There. Gdzie indziej jestem” z gwiazdorską obsadą (Christian Bale, Cate Blanchett, Julianne Moore, Richard Gere, Heath Ledger) w “Wendy I Lucy” czy w “Synekdocha. Nowy Jork” z Philipem Seymourem Hoffmanem. Jedną z ważniejszych ról Williams był za to występ u boku Ryana Goslinga w „Blue Valentine”, gdzie para sportretowała rozpadające się małżeństwo.
Williams jak zwykle „normalnie” ubrana, bez makijażu, wypadała naprawdę przekonująco. Potem przyszedł czas na „Wyspę tajemnic” Martina Scorsese, kolejny dramat pt. „Take This Waltz”, aż w końcu najbardziej spektakularny w karierze „Mój tydzień z Marilyn”. Kolejne plany zdolnej aktorki? Na razie wiemy o jej występie w produkcji „Oz: The Great and Powerful”, opowiadającej o młodości Czarnoksiężnika Oz. Oprócz Williams wystąpią tu Rachel Weisz, Mila Kunis i James Franco. To pierwszy ważny film fantasy w karierze aktorki. I może kolejny przełomowy.