2013.04.13// D. Jędrzejewska
Sylvester Stallone już od jakiegoś czasu aktywnie używa Twittera, dzięki czemu od czasu do czasu możemy się dowiedzieć czegoś ciekawego o tym, nad czym aktualnie pracuje. Ostatnio spytał swoich fanów, czy chcieliby, alby reżyserem kolejnej części "Niezniszczalnych" został Mel Gibson. Czyżby planował zaangażować go do tego zadania? Jak wiemy, słynny aktor, znany także z emocjonalnych problemów, jest również dobrym reżyserem, tyle że raczej widowisk historycznych. Na jego koncie figurują takie produkcje, jak: "Braveheart - Waleczne Serce", "Pasja" i "Apocalypto". Po tym ostatnim filmie nic więcej nie nakręcił.
Nie da się jednak ukryć, że Gibson zna się na kinie akcji, sam niejednokrotnie w takim występował. Pamiętamy go z takich ról, jak "Mad Max", "Zabójcza broń", "Godzina zemsty", "Teoria spisku", a ostatnio "Furia" czy "Dorwać Gringo".
Ostatnio wystąpił też w "Machete Kills" Roberta Rodrigueza - produkcja zadebiutuje w kinach w połowie września. Aktor/reżyser w ostatnich latach nieco przystopował swoją karierę. Dużo się za to słyszy o jego życiu prywatnym, często jest bohaterem skandalów. Czy sprawdziłby się w roli reżysera "Niezniszczalnych"?