2012.05.14// D. Jędrzejewska
Podobno jest religijna i regularnie chodzi do kościoła. Podobno jest też wierna – od osiemnastego roku życia wciąż jest z tym samym facetem. Złośliwi powiedzą: „a nie wygląda”, a inni w ramach przeciwwagi przytoczą kilka niechlubnych anegdot wyjętych z jej biografii. Będą również i tacy, którzy skrytykują jej grę aktorską i nazwą ją „drewnianą”.
Cokolwiek byśmy jednak nie powiedzieli o Megan Fox, jedno jest pewne – to naprawdę jedna z najpiękniejszych twarzy kina. Nic dziwnego, że znajdą się tacy, którzy będą zagryzać zęby z zazdrości, cedząc złośliwe słówka. Do nienaturalnych nie powinno należeć przecież zachowanie samej Megan – która i być może powinna zachować skromność, ale z takim ciałem i z takim wyglądem byłoby to bardzo trudne. Megan Fox za dwa dni będzie obchodzić dwudzieste szóste urodziny.
Jako modelka debiutowała już w wieku 15 lat. Niedługo potem pojawiła się również w filmie – a zaczęła od komedii familijnej pt. „Mary-Kate i Ashley: Wakacje w słońcu”. Potem zagrała w „Wyznaniach małoletniej gwiazdy” z Lindsay Lohan oraz w „Szefowej”. Wypłynęła tak naprawdę w 2007 roku, kiedy Michael Bay zaprosił ją do udziału w „Transformers”.
Młodej aktoreczce przyjrzały się masy widzów, szczególnie ich męska część i nie mogły wyjść z podziwu, jak można być tak naturalnie pięknym. Kolejne role Megan to: „Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi” z Kirsten Dunst, „Zabójcze ciało”, „Gra namiętności” z Mickeyem Rourke i Billem Murrayem, „Jonah Hex” z Malkovichem czy obrazoburcza komedia „Friends with Kids”. Większość jej filmów, nawet tych z obiecującą obsadą, niestety nie podbijała serc widzów i krytyków.
Fox zagrała też w kolejnej części „Transformersów”. Potem jednak wyleciała z obsady. A to za sprawą jej niewyparzonego języka, z którego przecież słynie. Aktorka publicznie oznajmiła, że reżyser filmu, w którym gra, jest niczym… Hitler. „Praca z nim to koszmar” – dodała. Producent „Transformers” Steven Spielberg zareagował natychmiastowo, zwalniając Megan i zatrudniając kolejną aktorkę – modelkę – tym razem Rosie Huntington Whiteley.
Jakby tego mało anonimowi członkowie ekipy filmu Baya wystosowali list na temat aktorki, zamieszczony w Internecie. Według niego najpiękniejsza kobieta świata miałaby być zadzierającą nosa egoistką, niewdzięczną, niesympatyczną i do tego głupią jak but osobą. Nie oszczędzono również jej umiejętności aktorskich, przyrównując je do talentu gwiazd porno.
Fox jeszcze nie raz, nie dwa „chlapnie” coś w mediach. Zdarzało jej się wypowiadać takie frazy, jak: „pieprzyć Disneya” – po tym jak u Disneya pracowała, czy bez kompleksów i rumieńca opowiadać o swoich seksualnych fantazjach i umiejętnościach. Trudno zresztą by Megan miała kompleksy… no chyba że na punkcie swoich umiejętności aktorskich czy inteligencji, której to brak jej się zarzuca.
Spontaniczność i brak ogłady młodej aktorki zupełnie nie przeszkadza jej partnerowi, znanemu niegdyś z serialu „Beverly Hills 90210” – Brianowi Austinowi Greenowi, który mimo swojej znacznej przewagi wieku nad Fox, jest już z nią prawie dziesięć lat (z drobnymi przerwami na rozstania i kłótnie) i… wytrzymuje.
Jak dalej potoczy się kariera Megan? Czy wyblaknie i szybko się zakończy, a my zapomnimy? Czy wręcz przeciwnie - aktorka będzie cieszyć nasze oczy urodą jeszcze przez długie lata? Będziemy przekonywać się tym regularnie. Na razie Fox nie rezygnuje. Gra dalej. Za jakiś czas zobaczymy ją w komedii „This Is Forty” oraz w „Dyktatorze” z Sachą Baronem Cohenem (premiera już 18 maja), gdzie na pełnym dystansie wcieli się w rolę… samej siebie.