2014.01.08// D. Jędrzejewska
Jeszcze do niedawna z ekstremalnych wahań wagi najbardziej słynął Christian Bale, który na potrzebę filmu potrafił bez mrugnięcia okiem dramatycznie schudnąć, by potem bez wahania nabrać kilogramów. Teraz w jednym szeregu stanąć z nim może Matthew McConaughey. Aktor niegdyś słynący wyłącznie z komedii romantycznych, w ostatnich latach sprawdza się w brawurowych, dramatycznych rolach. Niedawno wychudzony zagrał w chwalonym przez zagranicznych krytyków "Witaj w klubie", gdzie wcielił się w postać ofiary AIDS. Podczas promocji filmu gwiazdor przyznał, że ponowne nabranie masy wcale nie było takie łatwe, jak mogłoby się wydawać.
Matthew McConaughey o swoich doświadczeniach z odchudzaniem opowiedział na łamach Hollyscoop.com. Tu wyznał, że wcześniej nie miał pojęcia, iż po tak drastycznej diecie, jaką przeszedł, jego organizm będzie się tak opornie przyzwyczajał do normalnego jedzenia. Jak mówi sam aktor:
Nadrobiłem już 20 kilo. Przybieranie na wadze jest trudniejsze niż sądziłem. O wiele zabawniejsze, lecz także bardziej skomplikowane. Jak tylko możesz zjeść pierwszy większy posiłek, rzucasz się na niego sprintem, lecz twoje ciało nie ma 80 kilogramów, tak jak je zapamiętałeś. Trzeba podchodzić do tego ze spokojem .To jak maraton. Przypomnijmy, że "Witaj w klubie" opowiada autentyczną historię chorego na AIDS elektryka z Teksasu, Rona Woodroofa, który tuż przed śmiercią podjął się radykalnych działań i zaczął przemycać z całego świata nietoksyczne i antywirusowe leki, niestety zabronione w USA. Film wyreżyserował Jean-Marc Vallée, znany z takich produkcji, jak: "C.R.A.Z.Y" i "Cafe de flore". "Witaj w klubie" trafi na polskie ekrnay w połowie marca.