2014.03.15// D. Jędrzejewska
Proza
Mateusza Lemberga powinna zaciekawić niemalże każdego fana klimatycznego kryminału. To historie, w których zło całkowicie miesza się z dobrem, nie ma jednoznacznych odpowiedzi, a tajemnica nieuchronnie wciąga zaciekawionych czytelników - mimo niepokojącego dreszczyku nie pozwala oderwać się nawet na moment.
"Zasługa nocy" tegoż autora wydana przez Prószyńskiego i S-kę stanowi pierwszą i niezwykle obiecującą część całej serii o komisarzu Witczaku.
Witczak to postać trochę mroczna, nie do końca jednoznaczna, wpasowana jak ulał w ramy klimatycznego kryminału. Jest on nie tylko detektywem, ale i jazzmanem, a przy okazji zdeklarowanym samotnikiem. Ta ostatnia cecha wywodzi się z przykrych doświadczeń z przeszłości.
Prócz Witczaka jest także Tymański - policjant wdowiec, prowadzący skomplikowane życie prywatne. Towarzyszy im dziewczyna, Cynowska, której celem jest ścigać przestępców aż do upadłego. W pamięci ma traumy z przeszłości, nic dziwnego, że towarzyszy jej gniew. Swoje miejsce znalazła tu również prokurator Malicka, prawdziwa profesjonalistka, wbrew swojemu zawodowi ciepła i dobra kobieta.
Cała zarysowana tu ekipa zmierzy się z tajemniczą serią zbrodni - oto znaleziono zwłoki aż trzech mężczyzn, którzy zginęli w nieprawdopodobnych okolicznościach. Śledztwo nie będzie łatwe, ani bezpieczne, a wkrótce położy się cieniem na życie prywatne funkcjonariuszy. Mateusz M. Lemberg debiutuje, ale już zachwyca, gromadząc masę pozytywnych recenzji. Silną stroną jego pisania są niezwykłe pomysły, a także wyraziste postacie. Niepokojące zło wyziera tu niemalże z każdej strony, co czytelnikowi dostarcza swego rodzaju "brzydkiej przyjemności" obcowania z ponurą prawdą o naszym świecie.