2013.02.19// D. Jędrzejewska
W zeszłym roku media obiegła wieść, że Dwayne Johnson (znany między innymi z"Szybkich i wściekłych 6") wcieli się w postać brutalnego Lobo w ekranizacji komiksu. Teraz jednak okazało się, że nie ma na to szans. Projekt niestety stoi w miejscu, a za Johnsonem podążają kolejne zobowiązania i propozycje. Dlatego musiał zrezygnować z udziału w filmie. Zamiast tego wcieli się w innego siłacza, choć znacznie bardziej szlachetnego - będzie to Herkules w filmie Bretta Ratnera.
Lobo zadebiutował jako komiksowy bohater w latach 80. To jeden z najbardziej znanych najemników i łowców głów w historii popkultury. Charakteryzuje się wyjątkową brutalnością, wszędzie sieje zamęt, zabija z namiętności i nigdy jeszcze mu się nie zdarzyło, żeby zrezygnował z przemocy, jeśli tylko ma do tego okazję.
To ostatni ocalały mieszkaniec planety Czarnia - wszystkich swoich rodaków wymordował bez mrugnięcia okiem. Jest nieśmiertelny, bo ani piekło, a tym bardziej niebo nie chciało go przyjąć do siebie.