2015.06.09// D. Jędrzejewska
Kino uwielbia ekranizacje. Podobnie zresztą jak my, widzowie, bo przeważnie są one zapowiedzią dobrych historii. Wkrótce na ekranach zadebiutuje kilka adaptacji, wśród których znajdą się zarówno klasyczne, dobrze znane nam wszystkim opowieści, jak i filmy nakręcone na podstawie niekwestionowanych bestsellerów. I znowu nadchodzi ten moment, w którym warto sięgnąć po książkę jeszcze przed seansem – film to zawsze dobry pretekst do lektury.
Antoine se Saint-Exupery, Mały książę
“Mały książę” to jedna z ulubionych książek wszystkich dzieci i… dorosłych równocześnie. To ta jedna z magicznych i niezwykłych opowieści, która zapisuje się w pamięci już na zawsze. To także mały podręcznik wrażliwości, wyobraźni i życia – z sercem i z głową. „Mały książę” trafi na polskie ekrany już 7-go sierpnia, a do kin przyciągnie zapewne nie tylko młodą widownię. Szczególnie, że prezentuje się tak zjawiskowo.
Mary Shelley, Frankenstein
Mimo że Frankenstein jest jedną z tych literackich postaci, które kojarzą wszyscy, mało kto sięgnął po książkowy pierwowzór. Czytając go, wiele rzeczy może nas zaskoczyć. Po pierwsze: to nie słynne monstrum stworzone przez „szalonego naukowca” nazywa się Frankenstein, ale właśnie ten „szalony naukowiec” nosi to imię. Po drugie: „szalony naukowiec” wcale nie jest „szalony” – to racjonalny, wyważony, inteligentny człowiek. A po trzecie: samo monstrum również jest inteligentne i wrażliwe, nie przypomina swojej „filmowej karykatury” – zielonkawego stwora z wysokim czołem i śmieszną grzywką. Najnowsza ekranizacja „Frankensteina” skupia się przede wszystkim na postaci naukowca i wierniej opiera się na książkowym pierwowzorze. Film trafi na ekrany 2-go października.
Walter Isaacson, Steve Jobs
Wydaje się, że o Jobsie powiedziano już wszystko. Mimo to świat wciąż chce o nim gadać, czytać i oglądać filmy o jego fascynującym życiu i niezwykłym charakterze. Biografia napisana przez Waltera Isaacsona jest tą jedyną, w pełni autoryzowaną – dlatego właśnie na nią warto zwrócić szczególną uwagę. Już wkrótce, bo w połowie października, na ekrany trafi jej ekranizacja. Za kamerą stanął ceniony i niebanalny reżyser, Danny Boyle, w roli głównej wystąpił Michael Fassbender. Zarówno książka, jak i film, powinny się znaleźć na naszej obowiązkowej liście.
Andy Weir, Marsjanin
Książka Andy’ego Weira pt. „Marsjanin” to rzecz fascynująca. Czyta się lekko i ciekawi od pierwszej do ostatniej strony. Oto mamy historię człowieka, który został sam na obcej planecie. Na skutek burzy piaskowej ekspedycja, z którą tu przybył, musi wracać na Ziemię. Myśląc, że ich towarzysz nie żyje, pozostawia go samego na pastwę losu, woli przetrwania, sprytu, inteligencji, wiedzy i wiary we własne siły. Warto wspomnieć, że książka napisana jest z niebanalnym poczuciem humoru. Film w reżyserii Ridleya Scotta trafi do kin już jesienią.
Nathaniel Philbrick, W samym sercu morza
Historia, którą opisał Nathaniel Philbrick już u samych swoich podstaw zapiera dech w piersiach. Rzecz dotyczy tragedii statku wielorybniczego Essex, który zostaje staranowany przez wielkiego kaszalota. Jego dwudziestoosobowa załoga musi wyruszyć trzema szalupami ku brzegom Ameryki Południowej. Czeka ich cztery i pół tysiąca mil żeglugi w kruchych łupinach po bezkresnym oceanie. Najbliższe trzy miesiące pokażą, do czego może posunąć się człowiek, który rozpaczliwie próbuje przeżyć. Ekranizacja w reżyserii Rona Howarda zadebiutuje w Polsce w grudniu.
Michael Crichton, Jurassic Park
Chyba każdy z nas oglądał „Jurassic Park”. Ale jak wielu sięgnęło po książkę? Powrót dinozaurów na ekran to świetny powód, by sięgnąć po pierwowzór historii i przekonać się na własnej skórze, co leżało u podstaw filmu, który zatrząsnął światem, a dzisiaj nazywany jest już dziełem kultowym. Szczególnie, że książkowy „Jurassic Park” to fascynująca, wciągająca i mrożąca krew w żyłach historia. W sam raz na czerwcowe popołudnia.
Thomas Hardy, Z dala od zgiełku
Thomas Hardy w powieści „Z dala od zgiełku” zabiera nas na prowincję dziewiętnastowiecznej Anglii. To tutaj Betsaba Everdene dziedziczy po wuju farmę i wbrew konwenansom stara się sama zająć gospodarstwem. Tymczasem jej niezależność przyciąga wielu adoratorów, więc samotna kobieta wdaje się w romans z trzema różnymi od siebie mężczyznami. Książka Hardy’ego ma dobry klimat, angażuje i porusza. Ekranizacja proponuje natomiast kolejną świetną rolę uroczej Carey Mulligan. Film trafi do kin 17 lipca.
John Green, Papierowe miasta
Nadchodzi kolejna ekranizacja Johna Greena, pisarza, który w swojej prozie wyjątkowo celnie trafia w problemy młodych ludzi. Wcześniej oglądaliśmy adaptację jego poruszającej książki pt. „Gwiazd naszych wina”, a już wkrótce, bo 31 lipca, na ekrany trafi film nakręcony na podstawie „Papierowych miast”.
Nic dziwnego, że za tak bardzo lubianą i cenioną szczególnie wśród młodych odbiorców powieść postanowiło zabrać się Hollywood. Rzecz opowiada o chłopaku, który wyrusza w podróż, by odnaleźć pewną zaginioną, fascynującą dziewczynę.