2013.11.21// D. Jędrzejewska
Lubisz seriale? A kto nie lubi! Też masz to uczucie pustki zmieszanej z niecierpliwością po zakończeniu każdego sezonu? A kto nie ma! Jakże często wraz z emisją ostatniego odcinka przeszukujemy sieć, by natrafić na serial choćby trochę podobny do naszego ulubieńca. Bywa jednak, że nasze starania nie przynoszą oczekiwanych skutków. I co wtedy? A może by tak poszukać pocieszenia w literaturze? Wiadomo, to nie to samo, ale to dość rozwijająca alternatywa. Oto kilka książek zbliżonych klimatem do jednych z popularniejszych serii telewizyjnych.
Dla fanów „Breaking Bad” – „Bracia Sisters” Patricka DeVitta
Fenomen “Breaking Bad” zatoczył ogromne kręgi. Można to było zauważyć szczególnie pod koniec emisji ostatniego sezonu, kiedy facebookowe statusy i serwisy filmowe pęczniały wręcz od komentarzy dotyczących ostatnich odcinków. Żałoba po historii o byłym nauczycielu chemii, który zaczął zarabiać, produkując narkotyki, jest bardzo dotkliwa dla fanów na całym świecie. Ulżyć sobie można, sięgając po książkę Patricka DeVitta pt. „Bracia Sisters”.
Mimo że akcja powieści nie rozgrywa się we współczesności, ale na Dzikim Zachodzie, jej klimat jest wręcz brawurowy. Absurd natomiast zostaje tu poniesiony do naczelnej kategorii. Książka reklamowana jest jako ukłon w stronę filmów klasy B oraz kina braci Coen. „Bracia Sisters” zgarnęli także całą masę nagród, co również dowodzi ich jakości. Tytułowi bohaterowie to maszynki do zabijania. Fabuła zawiązuje się wokół ich podróży do Kalifornii, gdzie mają wykonać wyrok na pewnym nieszczęśniku. Zanim dotrą do celu, czeka ich cała masa przygód. Nie jest to zwykły książkowy western. Skutecznie bowiem wymyka się konwencjom, stając się wybuchową mieszanką prozy akcji, dramatu, noir i komedii. Powinna spodobać się każdemu fanowi „Breaking Bad”.
Dla fanów „Community” – „Prawy człowiek” Richarda Russo
Oglądacie „Community”? Akcja serialu rozgrywa się na Uniwersytecie Greendale. Tutaj powstaje też specyficzna grupa wsparcia, na spotkania której uczęszcza cała galeria barwnych bohaterów. To serial nieco inny niż standardowe sitcomy – lekki scenariusz, masa popkulturowych nawiązań i dobra obsada może zapewnić rozrywkę na długie godziny. A gdy emisja dobiegnie końca? Wtedy warto sięgnąć po książkę bardzo dowcipnego i dobrze się czytającego pisarza, Richarda Russo. Jego „Prawy człowiek” to opowieść o specyficznym wykładowcy na uniwersytecie w Pensylwanii, który sieje zamieszanie wszędzie tam, gdzie się pojawi.
Wydawca pisze o tej powieści: „w ciągu jednego dramatycznego tygodnia bohater zostaje posądzony o zamordowanie gęsi, dostaje w nos od feministycznej poetki, trafia do izby wytrzeźwień, a wreszcie do szpitala. W postaci Hanka Devereaux autor stworzył bohatera, który swoje niezwykłe poczucie humoru i świadomość wszechobecnego absurdu poskramia jedynie z uwagi na miłość do żony i córek, lojalność wobec przyjaciół i, wreszcie, znajomość własnego charakteru”, a czytelnicy chwalą ją za całe pokłady dobrego humoru.
Dla fanów „Mad Men” – „Droga do szczęścia” Richarda Yatesa
Co prawda „Droga do szczęścia” Richarda Yatesa posiada swoją własną ekranizację (za jej kamerą stanął Sam Mendes, w głównych rolach wystąpili – Leonardo DiCaprio i Kate Winslet), więc jako kontynuację przygód z „Mad Menami” można by polecić także film.
Warto jednak skusić się na lekturę książki, bo to powieść szczególnie interesująca i rewelacyjnie napisana. Rzecz opowiada o młodym małżeństwie, które wraz z dwójką dzieci stanowi na pozór szczęśliwą rodzinę. Mało kto wie jednak, że bohaterowie nienawidzą swojego życia – pragnie dla siebie znacznie więcej.
Nie chcą być przeciętni, myślą o tym by zrewolucjonizować swoją egzystencję, wyjeżdżając do Paryża i zostawiając wszystko za sobą. Czy pogoń za marzeniem nie jest jednak kolejną ułudą? Książka przenosi nas w klimat lat 50. „Mad Meni” rozgrywają się niewiele później. Temat błyskotliwej kariery, obyczajowość, dylematy, myśli – znajdziemy między tymi dwoma propozycjami naprawdę wiele wspólnego.
Dla fanów „Zakazanego imperium” – „Papierowy człowiek” Dashiella Hammetta
Do „Zakazanego imperium” przekonuje się coraz więcej polskich maniaków seriali. Nic dziwnego, to rozrywka na bardzo wysokim poziomie, niemalże wyrafinowana, a na pewno inteligentna. Rzecz rozpoczyna się tuż po I wojnie światowej, kiedy w Stanach Zjednoczonych nadchodzi wiele zmian. W życie wcielona zostaje chociażby 18. poprawka do Konstytucji, oznaczająca nastanie okresu prohibicji, a handel alkoholem zostaje całkowicie zakazany. Tymczasem Nucky Thompson, polityk i nieoficjalny władca Atlantic City, radzi sobie w tym okresie naprawdę świetnie – kontrolując hotele, hazard, prostytucję oraz zarabiając wielkie pieniądze na nielegalnym handlu alkoholem.
Podobnym klimatem osnuta jest książka Dashiella Hammetta, choć to klasyczny kryminał. Bohaterem jest tu pewien mężczyzna, który niegdyś parał się zawodem detektywa, teraz jest zamożnym handlowcem. Kiedy dowiaduje się o zabójstwie sekretarki pewnego milionera i byłego pracodawcy, postanawia zorganizować prywatne śledztwo. Klimat nieziemski.