Kosmiczna muzyka czyli niezapomniane soundtracki z filmów sci-fi

Któż z nas, poczciwych kinomanów, nie żywi sentymentalnych uczuć do przestarzałych już nieco filmów science-fiction? Wychowani na kinie, w którym toporne efekty specjalne wydawały nam się szczytem techniki i możliwości, dziś wzdychamy z nostalgią natrafiając na kolejną ich powtórkę w telewizji. Klimat tamtych produkcji to jednak nie tylko epicka fabuła, czy z polotem napisane dialogi, ale i muzyka. W większości symfoniczna, monumentalna, bogata, uwypuklająca zagrożenie i ubarwiająca jeszcze bardziej już barwne przestrzenie. Przypomnijmy sobie kilka niezapomnianych motywów z filmów tamtych lat.
Star Wars
Zacząć wypada od pozycji kultowej nawet w swej kultowości. Kiedy „Gwiezdne wojny” George’a Lucasa weszły na ekrany kin, cały świat oniemiał. Niezwykle barwna, plastyczna, „lekko” zrealizowana trylogia już na zawsze miała znaleźć honorowe miejsce w sercach kinomanów różnych pokoleń. Wraz z nią do historii przeszła niezwykła ścieżka dźwiękowa towarzysząca bohaterom filmu.
Jej autor, John Williams, to jeden z najsłynniejszych kompozytorów filmowych - stworzył muzykę do ponad stu filmów. Na liście jego osiągnięć znalazły się na przykład: „Szczęki”, „E.T.”, „Kevin sam w domu”, „Indiana Jones” czy „Raport mniejszości”. Williams to wyjątkowo doceniany twórca. Aż 45 razy był nominowany do Oskara, laureatem nagrody został pięciokrotnie (w tym za „Gwiezdne wojny”).
Robocop Robocop miał swoją premierę w 1987 roku. Wyreżyserowany przez Paula Verhoevena („Nagi instynkt”, „Zapaśnik”, „Pamięć absolutna”), ukazuje brutalną i bezlitosną wizję futurystycznego Detroit. Dzisiaj wracamy do Robocopa nie tylko z nostalgią i sentymentem, bo oglądaliśmy go za dzieciaka, ale i z ciekawością i z napięciem, bo to dobre kino akcji, które fabularnie nawet dziś nie straciło na wartości.
Autorem muzyki do historii o cyborgu-policjancie jest Basil Poledouris. Kompozytor, który na koncie ma kilka znaczących osiągnięć muzycznych. Należy do nich słynna ścieżka dźwiękowa z „Polowania na Czerwony Październik”, „Żelaznego Orła” czy Conanów.
Powrót do przyszłości To klasyk wśród młodzieżowego kina. Na ekrany wszedł w 1985 roku, wyreżyserował go Robert Zemeckis, odpowiedzialny między innymi za: „Co kryje prawda” i „Cast away”. Film doczekał się dwóch kontynuacji, tworząc świetną, fantastyczno-przygodową trylogię. Autorem energicznej muzyki do „Powrotu do przyszłości” jest Alan Silvestri, znany przede wszystkim z soundtracków tworzonych z myślą o produkcjach Zemeckisa. Są to między innymi: „Ze śmiercią jej do twarzy”, „Miłość szmaragd i krokodyl”, „Beowulf” czy „Forest Gump”. Za ścieżkę dźwiękową do tego ostatniego Silvestri otrzymał Oskara. Inne filmy, do których skomponował muzykę, to „Predator” i „Van Helsing”.
Jurassic Park Wracamy do geniusza muzyki filmowej, czyli Johna Williamsa. On bowiem odpowiada za ścieżkę dźwiękową do tego klasyka wśród filmów przygodo-fantastycznych, jakim jest „Jurassic Park”. Williams lubił współpracować ze Stevenem Spielbergiem i skomponował muzykę do wielu jego filmów. Można by powiedzieć, że w tym przypadku jak zwykle wywiązał się ze swojego zadania „koncertowo” – soundtrack, który stworzył, nie tylko podjudza napięcie deszczowych scen, w których to dinozaury wymykają się spod kontroli, ale w wielu momentach buduje liryczny i refleksyjny nastrój. Tak też jest w głównym temacie muzycznym filmu.
Terminator 2 Czołówka „Terminatora II” do dziś potrafi wywołać ciary, przechadzające się po naszych plecach. Sam film to pierwsze wielkie osiągnięcie Jamesa Camerona i jeden z ulubionych obrazów miłośników stylistyki science-fiction w ogóle. Słynna rola Arnolda Schwarzeneggera, niezapomniane kwestie, majstersztyk w budowaniu napięcia i przełomowe, jak na tamte czasy, efekty specjalne –to wszystko razem stanowiło klucz do gigantycznego sukcesu. Terminator” to jeden z tych filmów, które się nie starzeją. Nie starzeje się również ich muzyka. Autorem soundtracku jest Brad Fiedel, twórca ścieżek dźwiękowych skomponowanych do ogromnej ilości amerykańskich produkcji telewizyjnych. Wśród kinówek, które Fiedel zaopatrzył w muzykę są: „Oskarżeni”, „Prawdziwe kłamstwa”, „Johnny Mnemonic”. Dzisiaj obszarem jego zainteresowania są musicale.
Marsz Imperialny
Na koniec tego krótkiego zestawienia wypada powrócić do klasyka klasyków. „Gwiezdne wojny” mają bowiem więcej niż jeden genialny motyw muzyczny . Słynny „Marsz imperialny” to dzisiaj jeden z najbardziej rozpoznawalnych utworów skomponowanych na potrzebę filmu, to ikona, to majstersztyk. Zamknijmy więc nasze rozważania monumentalnym brzmieniem autorstwa Johna Williamsa i mrocznym wspomnieniem Lorda Vadera. Niech moc będzie z Wami!