2015.11.14// D. Jędrzejewska
Mówi się, że występ w popularnym serialu to z jednej strony ogromna szansa, by się wybić, z drugiej pułapka, która zamyka karierę w klatce jednej roli. Jak ze swoją pułapką radzą sobie aktorki, które zasłynęły występem w „Grze o tron”? Czy istnieje dla nich nadzieja? Czy znajdą szansę, by udowodnić swój talent aktorki jeszcze gdzieś indziej? I czy wreszcie po prostu nadają się na duży ekran? Sprawdźcie sami.
Lena Headey
Lena Headey jeszcze przed debiutem w „Grze o tron” uzbierała sporo aktorskiego doświadczenia. Nie wszystkie jej występy budziły jednak powszechny entuzjazm. Zagrała na przykład tytułową rolę w serialu „Kroniki Sary Connor”, serii raczej krytykowanej przez fanów Terminatora. Zapamiętaliśmy ją również z takich produkcji, jak „300” czy „Nieustraszeni bracia Grimm”. Mimo licznych produkcji to właśnie charyzmatyczna i pełna charakteru rola Cersei uczyniła jej nazwisko rozpoznawalnym. Wśród najgłośniejszych ról z okresie po „Grze” warto wspomnieć mocny występ jako do szpiku kości zły charakter w dobrze przyjętym przez widzów „Dredd 3D”. W przyszłym roku zobaczymy ją między innymi w „Dumie i uprzedzeniu i zombie”.
Emilia Clarke
Co ciekawe również inna aktorka z „Gry o tron” miała okazję zagrać Sarę Connor. Jednak występ ten obiektywnie i masowo uznano za jedną z większych tegorocznych porażek castingowych. Kto bowiem mógł wpaść na to, by niewielką osóbkę (157 cm) o tak uroczych rysach twarzy obsadzić w roli kobiecego „bad assa” wszech czasów? Cały film zresztą okazał się okrutną pomyłką, dlatego wolelibyśmy zapomnieć, że wystąpiła w nim boska Daenerys Targaryen. Prócz niewielkiego epizodu w „Dom Hemingway” więcej projektów z Emilią czeka na realizację, niż trafiło na ekrany. Z niecierpliwością czekamy na kolejne jej występy.
Sophie Turner
Sophie Turner jako Sansa Stark w “Grze o tron” nie ma łatwo – wciąż upokarzana, dorobiła się łatki największej cierpiętnicy. Jak sobie radzi poza serialem? Turner miała okazję zagrać główną rolę w przeciętnym horrorze pt. „Another Me” i w familijnej komedii akcji pt. „Zabójcza”. Z niecierpliwością czekamy na dwie kolejne, już bardziej obiecujące role aktorki. Pierwsza z nich to występ w roli Mary Shelley, twórczyni „Frankensteina” w filmie biograficznym pt. „Mary Shelley’s Monster”. Druga to z kolei postać młodej Jean Grey w finałowym „X-Men: Apocalypse”. Oba filmy trafią na ekrany w przyszłym roku.
Natalie Dormer
Natalie Dormer fascynowała jeszcze na długo przed drapieżną rolą w „Grze o tron”. Oglądaliśmy ją na przykład w lubianej przez widzów „Dynastii Tudorów”. Po „Grze” widzieliśmy ją za to w drugoplanowych rolach w takich filmach, jak „Adwokat” Ridleya Scotta czy „Wyścig” Rona Howarda. Wreszcie jednak doczekała się charakterystycznego i charyzmatycznego, uszytego na miarę swojej aktorskiej osobowości, występu – mowa tu o roli Cressidy w „Igrzyskach śmierci”. W międzyczasie zagrała w skromnym „Klubie wybrańców”. Obecnie czekamy m.in. na premierę horroru z jej udziałem pt. „The Forest” (film trafi do polski w styczniu).
Rose Leslie
Rose Leslie, słodka, rudowłosa dzikuska, to jedna z ulubionych kobiecych postaci w „Grze o tron”. Zasłynęła już parę lat wcześniej, jako Gwen Dawson z popularnego „Downton Abbey”. Ostatnio aż dwukrotnie miała okazję pojawić się na dużym ekranie.
Raz za sprawą występu w intymnym, kameralnym horrorze pt. „Honeymoon”, drugi raz w zrobionej z pompą produkcji z Vinem Diselem pt. „Łowca czarownic”. Wystąpiła również w miniserialu „The Great Fire”. Doceniając jej talent i wdzięk, bardzo nie chcielibyśmy, by opuszczała ekran na dłużej.