Kim Basinger - gorące wcielenia klasycznej piękności

Kim Basinger dzisiaj jest tuż przed 60. To jedna z tych aktorek, które potrafiły pięknie się zestarzeć – utrzymać ciało w dobrej kondycji, świetnie się ubierać, nadal przypominać siebie sprzed lat. Basinger była niegdyś jedną z najgorętszych aktorek. Jej role aż kipiały od seksapilu. Nic dziwnego – wyglądała nieprzeciętnie i nienagannie i tu nie tylko o sylwetkę chodzi. Była olśniewająca – dysponowała najdłuższymi nogami na świecie, wdzięcznie się poruszała, zwracała uwagę gęstą blond czupryną i charakterystyczną choć wciąż w klasycznej oprawie urodą. Wspomnijmy najlepsze wcielenia Kim Basinger.
Nigdy nie mów nigdy (1983) Kim Basinger chyba nie mogłaby otrzymać miana seksbomby swoich czasów, jeżeli nie wcieliłaby się w rolę dziewczyny Bonda. Występ u boku Seana Connery’ego zwrócił uwagę widzów na tyle, że piękna aktorka wbiła się do ich świadomości. Prócz niej w roli kobiecej zobaczyliśmy tu także Barbarę Carrerę – równie gorącą, choć trochę starszą. W „Nigdy nie mów nigdy” znalazły się sceny, w których Basinger paraduje w kostiumie kąpielowym lub półnaga oddaje się masażowi samego agenta 007. A temperatura rosła.
Chora miłość (1985) Kim Basinger rozpoczynała karierę jako modelka. Do branży tej udało jej się dostać z pomocą wygranych konkursów piękności. Przez pewien czas była rozchwytywana i zdobiła okładki magazynów. Wciąż jednak marzyła o karierze aktorskiej. Zaczynała od gościnnych występach w serialach. Potem przyszedł czas na prawdziwe kino. Jedną z jej wcześniejszych ról był występ u Roberta Altmana w „Chorej miłości”. Rolę w tym filmie „odziedziczyła” po Jessice Lange, która ówcześnie zaszła w ciążę i w filmie wystąpić nie mogła. Basinger wcieliła się tu w barmankę uwikłaną w namiętny, acz kazirodczy związek.
9 ½ tygodnia (1986) To oczywiście najbardziej gorąca rola w karierze Kim Basinger. A także jeden z najgorętszych filmów w historii w ogóle. Co prawda aktorka odgrywa tu kobietę trochę naiwną, nie potrafiącą sobie poradzić z niebezpieczną namiętnością, w którą się wplątuje. Nie ujmuje to jednak w żaden sposób jej nienagannemu wizerunkowi. Film ten, ugina się pod ciężarem erotyzmu, a atmosfera, którą udało się stworzyć zarówno Basinger jak i Mickeyowi Rourke’owi jest wręcz niepowtarzalna. To jeden z tych filmów, które po obejrzeniu zapadają w pamięć już na zawsze.
Moja macocha jest kosmitką (1988) Bardziej komediowe jednak wciąż seksowne oblicze Kim Basinger. Jest tu taka scena, w której aktorka pojawia się w sypialni swojego filmowego partnera (w ogóle nieurodziwego Dana Aykroyda) w zwiewnej piżamce. Tu dokładnie widać jej posągowe kształty. Basinger z pomocą tej sympatycznej komedii udowodniła, że można być naprawdę gorącą kosmitką.
Batman (1989) Kim Basinger to również aktorka, która jako pierwsza została filmową dziewczyną Batmana. Vicky Vale, w której postać się wcieliła, była piękną i nieustraszoną panią fotograf. Z powodzeniem uwiodła Człowieka Nietoperza, którego z kolei zagrał Michel Keaton.
Jej czerwona szminka, długie nogi i długie włosy są niewątpliwym atutem filmu. Co by nie mówić o adaptacji Burtona, porównując go do współczesnej trylogii o Batmanie, przyznać należy, że Nolanowi nie udało się znaleźć aż TAKIEJ dziewczyny dla swojego superbohatera.