Kicz i dobra zabawa z hitami z lat 90.

Słodkie lata 90. – masa wspomnień, pierwsze dyskoteki, młodzieńcza niewinność, chrupki Flipsy i oranżady w woreczku. To były czasy! Życie towarzyskie płynęło w rytmie obciachowych hitów, które tak mocno zapadły nam w pamięć, że do dziś jesteśmy w stanie przywołać i zanucić te melodie. Kariery ówcześnie ulubionych muzyków już się pokończyły – nie okazali się ponadczasowi, odeszli, choć nie w niepamięć. Wspomnijmy dzisiaj, jak brzmiały czasy, w których strachem było zaprosić dziewczynę na randkę.
Vengaboys Vangaboys to zespół pochodzący z Holandii. Umilali nam życie prostymi melodiami i łatwymi do zapamiętania tekstami, na których szlifowaliśmy swój jeszcze świeży angielski. Bawiła nas fraza „Boom boom boom boom I want you in my room, Let's spend the night together, From now until forever”, chórem wyśpiewywaliśmy “We're Going To Ibiza” czy “We Like to Party”. Nie każdy wie, że Vengaboys powrócili nie tak dawno, bo w 2010 roku ze składanką hitów i nowym singlem.
Scooter Kiedy muzyka Scootera rozbrzmiewała na parkietach, wpadaliśmy w taneczny szał – to on był wtedy najostrzejszy, to on wprowadzał nas w ekstatyczne, młodzieńcze stany i oswoił nas z muzyką techno. „How Much Is The Fisch” czy „Fire” należały do naszych ulubionych parkietowych utworów. W swojej ojczyźnie Scooter był jeszcze bardziej popularny niż u nas – aż 23 jego kawałki wylądowały na szczycie list przebojów. Dzisiaj nie wycofał się z życia publicznego. W 2012 roku został jurorem niemieckiej edycji „X-factor”.
Loona Duńska piosenkarka Loona zapadła nam w pamięć jako roztańczona wykonawczyni hitu pt. „Bailando”. Ileż razy pobudziła nas do tańca, dziewczynom rozruszała biodra i poprawiła humor? Dziś nie jesteśmy w stanie przywołać żadnego więcej utworu w jej wykonaniu. Dziś seksowna Loona, a raczej Marie Jose van der Kolk jest już przed czterdziestką. Nadal nagrywa i nadal wygląda świetnie. Warto wspomnieć, że zaledwie rok temu zdobiła okładkę niemieckiego „Playboya”. Spójrzcie, jak dzisiaj prezentuje się Loona:
Aqua Jeden z najbardziej obciachowych zespołów tamtych lat. Aqua, muzyczna mieszanka rodem z Danii i Norwegii, nie tylko w melodiach i tekstach bazowała na kiczu totalnym, ale i w wizerunku. Srebrne włosy, żelowane różki, tlenione czupryny, kolorowe, błyszczące stroje, pełen obciach. Któż jednak z nas nie pamięta hitu „Barbie Girl”? W 2007 roku, bo sześciu latach milczenia, zespół próbował wznowić swoją działalność. W 2011 roku na rynku ukazała się ich ostatnia płyta pt. „Megalomania” – nie zyskała jednak odpowiedniego rozgłosu.
Tarkan U nas Tarkan znany jest przede wszystkim z jednego przeboju – nagranego w 1997 roku „Simarik”. Od tamtej pory nigdy więcej nie udało mu się podbić polskich serc i tak mocno zakorzenić się w dyskotekowej atmosferze. Warto jednak wspomnieć, że w swojej rodzimej Turcji wciąż jest popularny, a jego ostatnia, ósma już płyta, nie tak dawno ujrzała światło dzienne, bo w 2010 roku.
Dwa lata temu przyznał, że zażywał narkotyki. Nie umniejszyło to jednak jego sukcesów.