2012.10.24// D. Jędrzejewska
Także na naszym rodzinnym poletku polskiego show-biznesu, znajdą się damy i dziewczęta, które zrobiłyby wszystko, by zabłysnąć przed kamerami, obiektywami, by stać się bohaterkami plotkarskich portali czy szpalt w kolorowych czasopismach. Ba! Pragnienia te nie są obce nawet niejednemu, nażelowanemu polskiemu mężczyźnie, który co wieczór przed snem marzy o swoich pięciu lub dziesięciu minutach w szalonym, kolorowym, gwiezdnym szoł. Zarówno paniom jak panom o takich priorytetach i pomysłach na życie, zalecamy zajrzeć do biografii Katie Price, jako najlepszego przykładu na karierę biorącą się znikąd.
Trudno tak jednoznacznie określić, czym zajmuje się Katie Price, a tagując tę specyficzną postać, należy chwilę się zastanowić, czy użyć tagu „muzyka”, a może „film” czy… „literatura”. Dziwna to kobieta, która w desperacji i ogromnym pociągu do sławy zdecydowała, że aby osiągnąć cel, spróbuje wszystkiego. Dosłownie WSZYSTKIEGO. Niegdyś Katie Price (wtedy jeszcze Jordan), zaczynała karierę od pozowania do zdjęć. Już w wieku osiemnastu lat powiększyła sobie biust, a od tamtej pory nie oszczędzała na operacjach plastycznych również w innych miejscach (czego podobno dzisiaj żałuje). Pozowanie jednak nie wystarczyło uroczej Katie - jej pęd ku autopromocji musiał zostać zaspokojony na różne inne sposoby.
Jednym z nich było oczywiście robienie wokół siebie sztucznego szumu. Czyli generalnie – mówienie. Katie Price, podobnie jak na przykład nasza rodzima „Frytka”, uwielbiała o sobie gadać. Tylko robiła to z większym zacięciem i pompą. Wplątując się w kolejne związki ze znanymi osobami (sportowcami czy piosenkarzami), nie żałowała swoim odbiorców pikantnych szczegółów na ten temat.
Między newsami z jej życia uczuciowego, pojawiały się opowieści o dramatycznych wydarzeniach z dzieciństwa, typu molestowanie, gwałt, aborcja, a nawet poronienie. Swego czasu Price straszyła nas zapewnieniami, że przeprowadzi transmisję live ze swojego porodu.
Media to łykały, ludzie to łykali, choć generalnie, nie wiadomo było, o co tak naprawdę chodzi. Laik odpalający w sieci newsy na temat Katie Price, musiał się głęboko zastanowić, czym ta dziewczyna w ogóle się zajmuje i dlaczego, do cholery, jest aż tak o niej głośno? No bo nie mogła się przecież pochwalić imponującą filmografią czy dyskografią. Ciekawe jest jednak to, że wkrótce zafundowała sobie… bibliografię! Tak! Katie Price zaczęła pisać książki! W ten sposób ma na koncie kilka autobiografii (być może więcej niż niejeden znany artysta), książek fabularnych, a także serię publikacji dla dzieci. Ale czy naprawdę można nazwać ją pisarką?
Kariera Katie Price udowadnia, że chyba jest coś nie tak we współczesnej kulturze. Dziwaczne zainteresowanie kimś, kto wywołuje owszem, wielki rumor, ale nieoparty na żadnych solidnych argumentach (nie licząc pokaźnego biustu), dla niektórych stanowi podkopanie wiary we współczesnego człowieka i jego zainteresowania. Choć może jest to zbyt dramatyczna prognoza? Bo komu tak naprawdę może przeszkadzać Katie Price? I dlaczego?