2013.01.14// D. Jędrzejewska
Choć największą niespodzianką tegorocznych Złotych Globów okazało się zwycięstwo Bena Afflecka w rywalizacji o statuetkę najlepszego reżysera, na gali wydarzyły się również inne zaskakujące zwroty akcji. Bohaterką najgłośniejszego była zasłużona aktorka, Jodie Foster, która zeszłej nocy odebrała nagrodę Cecil B. DeMille za całokształt twórczości. Jej siedmiominutowa przemowa nie przypominała jednak standardowych podziękowań. Aktorka wreszcie dokonała tak zwanego coming-outu i przyznała się do swojej homoseksualnej orientacji.
O tym, że Jodie Foster jest lesbijką, mówiło się od lat. Aktorka jednak nigdy nie wypowiedziała się na ten temat, a wszelkie pytania o orientację zbywała milczeniem. Podczas przemowy, która miała miejsce na rozdaniu Złotych Globów, nie tylko wreszcie potwierdziła krążące na jej temat plotki (choć zrobiła to z nieukrywaną ironią), ale i podziękowała swojej wieloletniej, byłej już partnerce - Cydney Bernard.
Poza tym postanowiła się wypowiedzieć na temat prawa do prywatności aktorów, a także oficjalnie zakończyć swoją aktorską, trwającą już 43 lata karierę. Całość przemówienia wypadła rozbrajająco emocjonalnie, a nawet wzruszająco. Łzy popłynęły z oczu Anne Hathaway czy Kate Hudson, płakali również synowie aktorki. Natomiast Mel Gibson, wieloletni przyjaciel Foster, nie krył zaskoczonej miny.