Dzięki sztuce, artyści wyrażają swoje odczucia i emocje. Mogą pokazać pokłady kreatywności które w nich drzemią, aczkolwiek czasami robią to w taki sposób który bardzo szokuje odbiorcę. Im bardziej kontrowersyjna jest sztuka, tym większy zyskuje rozgłos i jest chętniej podziwiana przez ludzi. Obecnie na świecie, mamy mnóstwo artystów, którzy tworzą w bardzo niekonwencjonalny sposób swoje dzieła. Pozwala im to nie tylko na uzyskanie pożądanych zysków ze sprzedaży swych dzieł, ale również zyskania rozgłosu na skalę międzynarodową. Dzięki temu możemy podziwiać naprawdę niezwykłe dzieła, które wzbudzają obrzydzenie lub zachwyt.
Artystką, która z kontrowersyjnością ma wiele wspólnego, jest amerykańska fotograf Jen Lewis urodzona 1972 roku. Czym wyróżniają się jej pracę spośród setek innych? Przede wszystkim materiały, których używa do swoich dzieł, bowiem artystka stosuje krew menstruacyjną. Pozostaje pytanie, co skłoniło Jen, do tworzenia tego typu fotografii? Otóż swego czasu studiowała historię sztuki na Uniwersytecie w Michigan, i podczas nauki pracowała w zakładzie biomedycznym. To właśnie tam narodził się pomysł tworzenia jej niezwykłych obrazów-fotografii. Co ciekawe, artystka nie wykorzystywała na początku jedynie wody do wykonywania swoich dzieł - próbowała również malować krwią na śniegu.
Jak więc Jen Lewis tworzy swoje nietypowe prace? Wraz z mężem zakupiła specjalne akwarium, które zostało wypełnione wodą słodką oraz słoną. W założeniu, miało to odpowiednio ułatwić przepływ krwi, tak aby mogły powstać pożądane przez fotograf kształty. Następnie za pomocą specjalnego aplikatora lub pojemnika, w zależności od tego jakie formy artystka chciała uzyskać, aplikowała krew pochodzącą z miesiączki do wspomnianego akwarium. Następnie wykonuje kilkanaście zdjęć, aby uchwycić jedno, spełniające jej oczekiwania ujęcie.
Przede wszystkim głównym celem tworzenia tego projektu pod nazwą „Beauty in Blood” było poruszenie tematu tabu, jakim jest miesiączkowanie. Jen Lewis chciała w ten sposób pokazać, że jest to w zupełności normalna sprawa, która nie powinna wywoływać żadnych negatywnych odczuć. Okres jest bowiem nieodłącznym elementem w życiu kobiety. Przez swoje niezwykłe fotografie artystka chciała wydobyć piękno ludzkiej natury, które niekoniecznie kojarzy się nam z czymś pozytywnym. Jak stwierdziła Jen Lewis - „Okres dotyczy każdej z kobiet, ale większość wstydzi się o nim rozmawiać. Dlatego chciałam stworzyć coś niesamowitego i myślę, że mi się udało„.
Projekt szybko zyskał duże uznanie wśród odbiorców jaki i również krytyków, dlatego też artystka postanowiła niebawem zorganizować wernisaż, gdzie będą ukazane wszystkie jej dotychczasowe dzieła, związane oczywiście z projektem. Ostatnim razem prace Jen Lewis można było podziwiać w 2015 roku na wystawie zatytułowanej „Curatorial Exhibitions”.