2012.06.18// D. Jędrzejewska
Zbliża się lato – czas urlopów, odpoczynków, często również czas relaksu z lekturą. Kiedy w ciągu roku powtarzamy sobie, że z powodu natłoku codziennych obowiązków nie możemy pozwolić sobie na chwilę z książką, tak letnią porą często staramy się „coś tam” przeczytać. Czy to w pociągu, czy na leżaku na słonecznej plaży, czy wieczorem na tarasie, gdy jeszcze widno i jakoś przyjemniej niż zawsze. A skoro nie śledzimy w ciągu roku nowości wydawniczych i nazwisk na topie, to wtedy, gdy nareszcie chcemy sięgnąć po jakąś lekturę, pojawia się odwieczne pytanie – ale co w zasadzie mam przeczytać? Po jaką książkę sięgnąć?
I tutaj bez obaw można stwierdzić, że wśród współcześnie tworzących pisarzy, znajdzie się wiele nazwisk, które z powodzeniem dostarczą nam czystej rozrywki w postaci niezobowiązującej, wciągającej lektury. Do nich należy na pewno postać Jeffreya Archera. Pisarz ten to człowiek na pewno nietuzinkowy. Wystarczy spojrzeć w jego biografię pełną fascynujących zdarzeń i zwrotów akcji. W przeszłości Archer był aktywnym lekkoatletą, biegał nawet w reprezentacji Wielkiej Brytanii. W latach dojrzałych poświęcił się karierze politycznej, odgrywał ważną rolę w Partii Konserwatywnej, a niektórzy twierdzili nawet, że będzie godnym następcą Margaret Thatcher. Został jednak skazany za krzywoprzysięstwo i spędził za kratkami dwa lata.
Dodajmy jeszcze, że sir Jeffrey Archer bardzo lubi kobiety, a kiedyś nawet został przyłapany w niechlubnej sytuacji z call-girl. Ponoć za dochody ze swojej trzeciej książki, wydanej w 1979 roku pt. „Kain i Abel”, mógłby się utrzymywać do końca życia. Stała się ona międzynarodowym bestsellerem, została też przeniesiona na ekran, gdzie również zdobyła świetne recenzje. Mimo to Archer wciąż pisze i w tym swoim pisaniu jest skuteczny i płodny. Łączny nakład jego książek już jakiś czas temu przekroczył 100 milionów egzemplarzy, ich wydania ukazują się w 61 krajach i 27 językach. To imponujący wynik!
W czym zatem rzecz i za co czytelnicy kochają Jeffreya Archera? Wielką zaletą jego prozy, oczywiście dla tych, którzy nie lubią się „męczyć” nad książką, jest prosty styl – Archer używa klarownego i przejrzystego języka, unika opisów i metafor, dzięki czemu przez te książki brnie się z niemalże szybkością światła. Dodatkowo dochodzi do tego element zaskoczenia, napięcie i intryga. Jego bohaterowie często walczą z czasem, co dodaje tempa lekturze i sprawia, że nie możemy się doczekać rozwiązania historii. Ulubione tematy pisarza to bogactwo, niepohamowana chęć władzy czy niszczycielska ambicja. Jest też zemsta, są morderstwa, jest i wielka polityka. Oprócz powieści (np. „Córka marnotrawna”, „Złodziejski honor”, „Stan czwarty’) Archer pisze również opowiadania – ma kilka zbiorów na swoim koncie.
Akurat na lato, bo w połowie lipca, poznańskie wydawnictwo REBIS postanowiło wydać kolejną powieść Archera, tym razem o tytule „Fałszywe wrażenie”. Możemy się spodziewać po tym thrillerze napięcia i nieoczekiwanych zwrotów akcji, a także ciekawych postaci. Całość będzie się kręcić wokół skradzionego obrazu Vincenta van Gogha i towarzyszącej mu tajemnicy. Warto zakupić tę książkę z myślą o zbliżającej się podróży w pociągu, albo też sięgnąć po inne z dorobku pisarza. A jest w czym wybierać.