Jaka płyta na Dzień Matki? Nie masz jeszcze prezentu? Zajrzyj!

Dzień Matki już jutro. Nie każdy jednak zdążył pomyśleć o prezencie na tę okazję. Jak zwykle. W poniedziałek więc cała masa naszych rodaków po pracy czy po szkole ruszy w poszukiwaniu odpowiedniego podarunku dla swoich mam, z wyrazami podziękowania za wszystkie dobroci – pyszne obiadki, wyprasowane koszule i ogólną troskę. W tym roku proponujemy podziękować mamom muzycznie. Płyta to piękny prezent, który na regale zostaje już na zawsze – nie skończy się jak flakonik perfum, nie zniszczy jak sprzęt domowego użytku, nie znosi jak nowa bluzka (zresztą… który facet, potrafiłby samodzielnie kupić mamie odpowiednią bluzkę?). Oto kilka płytowych propozycji, które przypadną do gustu większości mam.
Michael Buble - To Be Loved Mamy lubią mężczyzn eleganckich i z klasą. A do takich bez wątpienia należy Michael Buble. Ten energiczny człowiek nie tylko czaruje wysublimowanym stylem, ale również imponuje staroświecką metodą śpiewania. Mówi się o nim jako o następcy Franka Sinatry. Tylko że Michael jest zdecydowanie przystojniejszy. Pięknie i subtelnie śpiewa o miłości i emocjach, nie przypominając jednocześnie nowoczesnych gwiazdorów pop. Wysłuchanie tej płyty będzie dla każdej z mam ekscytującą podróżą do przeszłości i rewelacyjną okazją do relaksu.
Tori Amos - Unrepentant Geraldines Tori Amos to przedstawicielka inteligentnej muzyki rozrywkowej. Kompozycje, które wyśpiewuje, są niebanalne, przemyślane, subtelne i piękne jednocześnie. Amos dba o warstwę tekstową, klimat i przesłanie. Jest trochę jak czarodziejka, która przenosi swoich słuchaczy w inne światy – nie robi tego jednak nachalnie, korzystając z muzycznego oręża w starym stylu. Jest kameralna, potrafi wyciszyć, uspokoić, umilić chwilę oddechu. Jej głos to z pewnością świetny pomysł na prezent dla zatroskanych mam.
David Bowie – The Next Day Matkom energicznym ze słabością do rytmicznego rocka kupić można najnowszego Davida Bowie. Nazwisko znane całym pokoleniom, bez wątpienia uniwersalne, a do tego jedna z najlepszych płyt, które zadebiutowały na rynku w zeszłym roku – to się musi spodobać. Bowie świetnie podsumował tym krążkiem dorobek swojego życia. Jest z pazurem, melodyjnie, inteligentnie, w starym i nowym stylu jednocześnie. Spodoba się wytrawnym słuchaczkom.
Birdy – Fire Within A może delikatniej? Birdy to młodziutka, zdolna wokalistka o słodkim jak miód głosie. Jednocześnie dojrzała wykonawczyni, o większej muzycznej „mądrości” niż niejedna słynna, odsłaniająca wdzięki i wypinająca się ku publiczności reprezentantka jej pokolenia. Nie ma dojrzałej kobiety, której nie ująłby wdzięk Birdy i jej subtelne wykonania piosenek. To dziewczyna, która potrafi chwytać za serca słuchaczy młodszych i starszych – niezależnie od zainteresowań i preferencji.
Joe Cocker – Fire It Up Muzyka Joe Cockera jest przystosowana do poruszania emocjami standardowych matek. Charyzmatyczny, podstarzały pan z brodą nadal potrafi narobić dymu, wyśpiewując do mikrofonu zachrypniętym głosem melodyjne piosenki. Jego ostatnia płyta pojawiła się na rynku dwa lata temu i zebrała świetne recenzje. Prawdopodobnie dobrą recenzję wystawi jej również twoja ukochana mama.
Cher - Closer to the Truth Trudno uwierzyć, że Cher zaistniała na rynku już w 1964 roku, a w roku 2013 nagrała kolejną w swoim dorobku płytę. Każdy ją zna, każdy kojarzy – nagrywała wielkie hity w każdej dekadzie, w której miała okazję tworzyć.
Jej najnowszy album zdobył ciepłe opinie i choć nie znalazł się na niej żaden wielki radiowy hit, jest w stanie wyzwolić w swoich słuchaczkach dobrą energię.