2015.02.03// D. Jędrzejewska
Czy kiedykolwiek zdarzyło ci się zrezygnować z biegania na trasie, bo twój odtwarzacz muzyki się rozładował? A może odpuściłeś kiedyś jakiś trening, bo zapomniałeś z domu słuchawek? Muzyka działa na ciebie motywująco? Nie wyobrażasz sobie ćwiczyć w ciszy? Jeśli odpowiedziałeś twierdząco na powyższy zestaw pytań wiesz dobrze, jak ogromne znaczenie ma dobra playlista w trakcie treningu. Naucz się ją zatem odpowiednio konstruować.
Czy muzyka naprawdę pomaga?
Specjaliści, którzy zajmują się psychologią sportu, jednoznacznie twierdzą, że muzyka wpływa korzystnie na trening. Pomaga zarówno w trakcie ćwiczeń, jak i tuż przed startem. Dzięki muzyce możemy regulować stopień pobudzenia, zapomnieć o bólu (albo przynajmniej myśl o nim skutecznie zminimalizować), wpaść w tak zwany „automatyzm” i ćwiczyć dłużej oraz bardziej efektywnie, czerpiąc jednocześnie większą przyjemność z treningu. To już kolejny dowód na to, że muzyka jest istotnym elementem naszego życia. Jeśli nigdy nie próbowałeś ćwiczyć z muzyką, musisz koniecznie spróbować – możesz być zaskoczony z poprawy własnych wyników. Jak zatem zacząć?
Tempo
Błędem byłoby wyruszyć na trasę, po prostu ustawiając pierwszą z brzegu, często słuchaną playlistę. Warto stworzyć osobny katalog z utworami przede wszystkim do ćwiczenia. Nie odkryjemy Ameryki, jeżeli napiszemy, że muzyka treningowa powinna być szybka i energiczna. Szczególnie sprawdza się to przy okazji treningu cardio, czyli biegania lub na przykład jazdy na rowerze. Jeśli biegasz, sprytnie będzie dopasować rytm muzyki do tempa twojego biegu. Przykładowo: jeśli wykonujesz 150 kroków na minutę, powinieneś słuchać kawałków w rytmie 150 uderzeń na minutę. Dopasowanie to sprawdza się przede wszystkim u doświadczonych biegaczy. Tym, którzy dopiero zaczynają, przez co ich tempo jest zmienne, a bieganie wciąż postrzegają jako walkę, polecamy kierować się przede wszystkim instynktem – jeśli coś jest szybkie, a co ważne – posiada również mocny bit – to się nadaje. Lepiej biegać przy muzyce elektronicznej, z wyraźnie zaznaczonym rytmem (przypominającym uderzenia serca), niż przy muzyce rockowej, instrumentalnej.
Motywujący tekst
Wydaje się to maksymalnie banalne, ale naukowcy udowadniają, że działa: teksty piosenek, które towarzyszą ci podczas biegania, powinny mieć radosny, motywujący przekaz. Dobrze sprawdzają się utwory, w których wokalista/wokalistka wyśpiewują, że nic nie jest w stanie ich zatrzymać, że będzie dobrze, uda się, a świat na około jest piękny. Dobrze mogą się również sprawdzać podczas treningu kawałki, w których artysta wyrzuca swój gniew, odgrażając się dawnym kochankom czy innym, niekorzystnym okolicznościom. Teksty melancholijne, tęskne, obniżają w nas motywację, wyciszają, zamiast pobudzać.
Playlista inna niż na co dzień
Jeśli wreszcie uda ci się stworzyć idealną playlistę do ćwiczeń, postaraj się jej nie używać w innych okolicznościach, przynajmniej nie w całości. Istnieją badania naukowe, które dowodzą, że zbyt częste słuchanie jednego utworu może skutecznie nas do niego zniechęcić, nawet jeśli go bardzo lubiliśmy.
Ważne, by twoja motywująca lista była jak najdłużej świeża, bo inaczej jej „magiczne” właściwości wyparują. Dobrze też będzie ją od czasu do czasu wymieniać, by dostarczyć sobie nowych bodźców. Teraz, gdy masz już w rękach odpowiednie muzyczne „zabezpieczanie”, trudno będzie ci o wymówkę. To jak? Do dzieła, gotowi, start?