Jak raperzy wyznają miłość? Ostro!

Hip-hop średnio się kojarzy z miłością. Litanie wyrzucane z siebie w gniewie, złości, czasem uczuciu natchnienia w większości bywają brudne lub wychwalają pod niebiosa powierzchowne rozkosze tego świata – imprezy, "suczki", seks, alkohol, dragi. A co z miłością? Jak się okazuje, nawet twardemu raperowi czasem szybciej bije serce. O czym wtedy rapuje? Czy przypomina wówczas aroganckiego typa z milionami dolarów na koncie? Przyjrzyjmy się, jak się zakochują słynni raperzy.
Kendrick Lamar - Poetic Justice To wyznanie zaczyna się z grubej rury. „Mów, jeśli jesteś złą dziwką, podnieś w górę ręce, ponieś w górę ręce” słyszymy w utworze. Potem jednak zapada romantyczny nastrój. „Naprawdę chcę cię poznać. Naprawdę chcę się tobą chwalić.” – słuchamy. Wśród wyrzucanych z siebie słów pojawiają się momenty niepohamowanej zazdrości („Ona chce iść na imprezę, Czarnuchu, nie podchodź do niej z tym Atari, Czarnuchu, to nie jest dobra gra, stary sorry”), a także uwielbienia kobiecego piękna („Twoje naturalne włosy i twoja miękka skóra i twój wielki tyłek w tej sukience. Dobry Boże, czemu chodzisz w taki sposób?”).
Kanye West – Bound 2 To jedno z najgłośniejszych raperskich wyznań miłosnych ostatnich sezonów. Skierowane do ponętnej Kim Kardashian wzbudziło wiele dyskusji, szumu, kpiących uśmiechów - głównie ze względu na kiczowaty teledysk. A jak jest z wartością tekstową piosenki? Kanye potrafi być bardzo dosadny: „Chcę cię rżnąć ostro na zlewie. Potem , potrzebuję czegoś do picia. Odsuń się, nie mogę się spuścić na norki”. Z drugiej strony jak mantrę powtarza refren: „Bound (Bound to fall in love)”, a to zobowiązuje. Kim zapamięta.
Drake – Best I Ever Had Drake wydaje się wśród wymienionych najbardziej wrażliwym i delikatnym hip-hopowym poetą. „Jesteś ponad wszystkim. Inne dziwki nigdy nie były. Chcę, żeby to trwało wiecznie. Przysięgam, mógłbym oddać za to wszystko” – wyznaje. „Jesteś najbardziej zajebista. Jesteś czymś najlepszym co kiedykolwiek miałem. Najlepszym co kiedykolwiek miałem” – kontynuuje z zaangażowaniem. Jednak hip-hop to hip-hop, bez seksu się nie obejdzie: „A Ty naprawdę powinnaś dosiąść swojego potwora. Taa, po prostu wiedz, że moja kawalerka jest trzeszczącą miejscówką. Na każdym pokazie ona reprezentuje się jak maskotka. Znajdę się z tyłu i sprawię, że Twoje pieprzone zapięcie stanika wystrzeli. Penetruję Twoje gniazdo aż czarnuch odniesie sukces.”
Eminem i Rihanna - Love The Way You Lie Jako wielki miłosny poeta nie raz zaprezentował się Eminem, najpotężniejszy raper wśród białych. Jego wielki hit nagrany z Rihanną zapewne już wielokrotnie służył jako tło do romantycznych spotkań wielu słuchaczy. Nic dziwnego, skoro Eminem potrafi wyrzucić z siebie tak pięknie i sprawnie skonstruowane wyznanie: „Nie mogę oddychać, ale walczę tak długo, jak tylko mogę. Tak długo, jak to czuję, tak jakbym leciał. Naćpany miłością, pijany własną nienawiścią. Jakbym wąchał farbę i kocham to bardziej niż cierpię”. Eminem zadaje też trafne pytania: „Czy kochałeś kiedyś kogoś tak bardzo, że ledwo mogłeś oddychać?”, potrafi przekonująco przepraszać: „Kochanie, proszę, wróć. To nie przez Ciebie, kochanie, to wszystko przeze mnie!” i wykazać się ujmującą desperacją: „jeśli ona znów spróbuje odejść, przywiążę ją do łóżka i podpalę dom.”
50 Cent – Baby Be Mine 50 Cent to kolejny raper, który od tematu miłości lekko przechodzi do seksu.
Z jednej strony obrazowo mówi o swoich miłosnych potrzebach („Chce żebyś była tym co potrzebuje, bardziej niż liquor czy trawka. Potrzebuje cię żebyś mi dała ziarno. Potrzebuje cię żebyś mi dała przyczynę oddychania. Potrzebuje cię, mówię to żebyś wiedziała co potrzebuje”), z drugiej natomiast nie szczędzi łóżkowych metafor („Dziewczyno wypełnię cię jak porn gwiazdę (…) Nowa muzyka, nowy ruch, nowa pozycja. Nowe erotyczne odgłosy lecą dalej, słuchaj! Słyszę bicie twojego serca, pocisz się, mogę namalować wspaniały obraz. Wchodzę głębiej i głębiej, mówiłem że cię zdobędę”).