2013.07.21// D. Jędrzejewska
Kiedy świat obeszła wiadomość, że J.K. Rowling pisze powieść „dla dorosłych”, większość aktywnych czytelników była poruszona i z ogromną ciekawością doglądała szczegółów dotyczących tej pozycji. Ian Rankin, twórca kryminałów i znajomy pisarki mieszkający w jej bliskim sąsiedztwie zapytał wtedy: „Czyż nie byłoby zabawnie, gdyby pierwsza powieść J. K. Rowling dla dorosłych okazała się kryminałem rozgrywającym się w Edynburgu?”. I o tym traktowały wszystkie gorące newsy – słynna autorka „Harry’ego Pottera” pisze powieść detektywistyczną rodem z Edynburga. Wieści te jednak się nie sprawdziły. Wkrótce w księgarniach pojawił się „Trafny wybór” autorstwa Rowling – książka jak najbardziej obyczajowa, której akcja została umieszczona w małym miasteczku Pagford.
Większość z nas przy okazji premiery „Trafnego wyboru” zapomniała o wcześniejszych słowach Iana Rankina, uznając je za przedwczesne plotki. Tymczasem okazały się one jak najbardziej prawdziwe. W ostatnich tygodniach wyszła bowiem na jaw wieść zaskakująca – okazało się, ze Rowling, owszem, napisała kryminał z Edynburga i to nie tylko do szuflady. Jej powieść została wydana w kwietniu tego roku pod pseudonimem Robert Galbraith i pod tytułem „The Cuckoo’s Calling” (z ang. „Nawoływanie Kukułki”). Teraz, gdy zdemaskowano pisarkę, książka stała się gorącym bestsellerem. I jest chwalona.
Robert Galbraith nie był nikomu wcześniej znany. Z notki biograficznej na temat jego osoby dowiedzieliśmy się, że urodził się w 1968 roku, jest mężem i ojcem dwójki synów, a po wielu lat służby wojskowej, a później w cywilnej ochronie, postanowił zostać pisarzem. Znaleźli się jednak czytelnicy i dziennikarze, którzy nie zaufali tej skromnej notatce. Po pierwsze: powieść napisana przez debiutanta wydała im się podejrzanie dojrzała niż można by się spodziewać, po drugie: jak na mężczyznę Galbraith z nieprzekonującą pieczołowitością opisywał… kobiece ubrania. Zaczęto więc podążać tym tropem. Szybko okazało się, że książka „debiutanta” w dziedzinie kryminałów i powieść Rowling pt. „Trafny wybór” posiada tego samego redaktora - Davida Shelleya oraz tego samego wydawcę.
Dziennikarze przekonani, że odkryli tajemnicę, zaczęli zadawać Rowling pytania. Ta wkrótce postanowiła im ulec. Miałam nadzieję utrzymać ten sekret nieco dłużej, ponieważ bycie Robertem Galbraithem było takim wyzwalającym doświadczeniem. Cudownie było publikować bez tego całego szumu i oczekiwań, no i ta czysta przyjemność z otrzymywania opinii pod innym nazwiskiem” – wyznała, co zresztą świetnie zrobiło „Nawoływaniu Kukułki”, który z miejsca zaczął się rewelacyjnie sprzedawać. Warto wspomnieć, że detektywistyczna powieść autorstwa Rowling-Galbraith początkowo rozeszła się w całkiem przyzwoitym nakładzie 1500 egzemplarzy. To nawet „Harry Potter”na starcie zaczynał z dwa razy mniejszym nakładem. Gdy prawda została ujawniona, kryminał Rowling z 30 486 miejsca na liście sprzedaży Amazona, wskoczyła na pozycję pierwszą. Masowo zaczęto dodrukowywać kolejne książki.
„Nawoływanie kukułki” to historia reklamowana jako powieść w stylu P.D. James i Ruth Rendell. Jej głównym bohaterem jest Cormoran Strike – były żołnierz, który stracił nogę na wojnie w Afganistanie. Teraz nie wiedzie mu się zbyt dobrze – kiepsko zarabia, pracując jako prywatny detektyw. Do tego zerwał ze swoją dziewczyną, nie ma gdzie mieszkać, więc sypia we własnym biurze. Wtem puka do jego drzwi tajemniczy człowiek, John Bristow i opowiada mu niesamowitą historię. Jej bohaterką jest siostra Bristowa, legendarna supermodelka Lula Landry, dla przyjaciół „Kukułka”. Dziewczyna zmarła kilka miesięcy wcześniej, spadając z pokrytego śniegiem balkonu w Mayfair. Stwierdzono samobójstwo, jednak brat ofiary nie dał temu wiary. Prywatny detektyw postanawia pomóc zdruzgotanemu człowiekowi, tym samym zagłębia się w świat multimilionerów, gwiazd rocka i projektantów mody, a jest to doświadczenie wiele mówiące o ludzkiej hipokryzji obłudzie.