2014.04.10// D. Jędrzejewska
Iggy Azalea nie jest jeszcze gwiazdą w równym stopniu rozpoznawalną co Rihanna czy Miley Cyrus. Przed nią długa droga, choć to najtrudniejsze młoda artystka ma już za sobą – dała się zauważyć. Ta dziewczyna doskonale wie, jak zwracać na siebie uwagę. Nie ma osoby, która nie zawiesiłaby oczu na jej kształtach w odważnych stylizacjach, gdy ta wkracza na czerwony dywan. Wśród koleżanek po fachu jest postacią bardzo oryginalną. To w końcu biała raperka, dodatkowo pochodząca z Australii. Takiej osobliwej mieszanki w światowej czołówce jeszcze nie było. Jej postać wzbudza wiele kontrowersji i różnorodnych komentarzy. Nie sposób jej jednak odmówić talentu.
Azalea jest jeszcze bardzo młoda. Urodziła się w 1990 roku w Sydney, a jej prawdziwe imiona to Amethyst Amelia Kelly. Wychowywała się na farmie w domu, który jej ojciec zbudował własnymi rękami z błotnych cegieł. Warto wspomnieć, że był lekkoduchem i oryginałem, co córka bez wątpienia po nim odziedziczyła – malował obrazy i rysował komiksy. Matka zaś pracowała jako sprzątaczka.
Iggy interesowała się muzyką już od dziecka, ale poważne kroki w kierunku swojej kariery postawiła jako odważna 14-latka. Wtedy to wraz z koleżankami założyła rapujące trio. Do sprawy tej podchodziła bardzo poważnie, liczyła nawet na karierę na miarę TLC. Formacja jednak szybko się rozpadła.
Azalea połknęła już jednak bakcyla. Wiedziała, czego chce od życia i postanowiła postawić wszystko na jedną kartę. Zaledwie jako szesnastolatka rzuciła szkołę i uciekła z Australii do Stanów Zjednoczonych. Co ciekawe rodzicom powiedziała, że wyjeżdża na wakacje, ale wiedziała już, że zostanie w USA – kraju wielkich możliwości i szans - na stałe. Od kilku lat regularnie odnawia swoją wizę. Przez długi czas nie mogła zagrzać na stałe w jednym miejscu - mieszkała między innymi w Miami, w Houston, Atlancie, Georgii czy Los Angeles. Uwagę zwróciła na siebie, gdy zamieściła swój freestyle na YouTube. Już niedługo, czyli w 2011, pojawiło się jej oficjalne wideo pt. "Pu$$y".
Charakterystyczny i bardzo odważny styl oraz nieokiełznana charyzma wokalistki szybko zyskały całą masę entuzjastów. Tę dziewczynę nie tylko słuchało się z przyjemnością, ale ochoczo przyglądało się jej kształtom. Kolejne klipy zaliczały coraz więcej odsłon, a wydany własnym sumptem mixtape "Ignorant Art" pozwolił jej na nawiązanie współpracy z czołowymi nazwiskami amerykańskiego hip-hopu np. T.I.
Dowodem na to, że to wszystko dzieje się naprawdę, był dzień, w którym Iggy Azalea trafiła na okładkę magazynu "XXL", który co roku publikuje listę najbardziej obiecujących raperów. Warto wspomnieć, że była to pierwsza kobieta, która znalazła się na tej liścia, a także pierwsza osoba spoza USA. To dopiero wyróżnienie!
Dalej już było z górki. W 2013 roku Iggy znalazła się na szczycie rankingu najlepszych artystów, którym udało się wypromować przez internet oraz młodych talentów MTV. Różne perturbacje związane z wydaniem pierwszej płyty oraz inne nieprzyjazne okoliczności przesuwały datę jej faktycznego debiutu. Dzisiaj jednak już wiemy, że jej pierwszy, długogrający krążek trafi na sklepowe półki 24 kwietnia tego roku.
Iggy występy ma we krwi. Na koncertach udowadnia jak wielką jest showmanką i jaki ogromny potencjał drzemie w tym krągłym ciele. Jej występ na festiwalu Glastonbury wzbudził sporo entuzjazmu i był szeroko komentowany. Zaś w ciągu jesieni Azalea supportowała Beyonce na australijskiej części trasy koncertowej.
Tym, co bez wątpienia wyróżnia ją z tłumu, jest jeszcze indywidualny strój. Szalone, nie raz odważne, kolorowe kostiumy natychmiast rzucają się w oczy. Można by pod tym względem porównać ją do Miley Cyrus, choć Azalea wydaje się w konstruowaniu swojego wizerunku nieco mniej nachalna. Często wygląda jak wzięta żywcem z pinupowych plakatów, innym razem jak postać z kreskówki. Ma piękne kształty i niezwykłe pośladki, które zmyślnie uwydatnia. Na szczęście nie tylko w pośladkach kryje się jej moc.