2015.08.07// D. Jędrzejewska
Z czego słynie magazyn "Maxim"? Wiadomo, że z pięknych, gorących kobiet na okładkach. Tym razem jednak polityka pisma zakręciła w dość niespodziewany zaułek - otóż na okładce wrześniowego numeru zobaczymy mężczyznę. Kto nim będzie? To Idris Elba, aktor powszechnie lubiany, znany z takich produkcji, jak: "Pacific Rim", "Thor" czy "Prometeusz" oraz seriali - "Luther", "Prawo ulicy".
Nigdy w historii amerykańskiej wersji "Maxima" nie mieliśmy mężczyzny solo na okładce. To pierwszy raz, a nie ma na świecie większego twardziela niż Idris - opowiada o tym wydarzeniu szefowa pisma, Kate Lanphear -
Elba jest wielowymiarowy, skomplikowany, elegancki, ale też twardo stąpa po ziemi. Na planie zdjęciowym zastanawiałam się, czy jest coś, czego ten facet nie potrafi? Jest cenionym aktorem, DJ-em, wkrótce do sklepów trafi jego linia ubrań. Facet pobił brytyjski rekord prędkości naziemnej, który pozostawał nietknięty od 1928 roku. Jest jak żywy, oddychający superbohater - rekomenduje jego postać.
Elba na potrzebę "Maxima" udzielił wywiadu, w którym zdementował plotki jakoby miał zostać nowym Bondem. Ni
e chcę być nazywany pierwszym czarnym Jamesem Bondem, rozumiesz, co mam na myśli? Sean Connery nie był szkockim Jamesem Bondem, a Daniel Craig nie był niebieskookim Jamesem Bondem. Więc gdybym też zagrał tę rolę, nie chcę być nazywany czarnym Bondem. - zaznaczył.