2011.09.16// D. Pęgiel
Serwis theatlantic.com poinformował, że David Prowse - aktor wcielający się w postać Dartha Vadera - do tej pory nie otrzymał pieniędzy za film "Gwiezdne wojny: Część VI - Powrót Jedi" ("Star Wars: Episode VI - Return of the Jedi") z 1983 roku. Oficjalnie ten kinowy przebój przynosi straty.
Projekt, którego budżet wynosił 32 miliony dolarów, zarobił w kinach 475 milionów dolarów i dzięki temu zajmuje 15. miejsce na liście amerykańskich box office. Jednak kreatywna księgowość pozwoliła producentowi zachować cały zysk dla siebie. Wszystko to za sprawą prostej sztuczki. Studia filmowe przy okazji produkcji każdego obrazu tworzą osobną spółkę, od której pobierają opłatę, ustaloną na takiej wysokości, by film przynosił straty.
David Prowse
-
Otrzymuję od czasu do czasu listy od Lucasfilm, w których piszą, że z przykrością zawiadamiają mnie, iż "Powrót Jedi" nie przyniósł dotychczas zysków, więc nie mogą mi nic przesłać – oznajmił Prowse. -
Nie chcę wyjść na sukinsyna, ale z drugiej strony jeśli jest gdzieś garnek złota, do którego części mam prawo, to chciałbym móc je zobaczyć – stwierdził aktor.
Innym przykładem kreatywnej księgowości w świecie filmu jest projekt "Harry Potter i Zakon Feniksa" ("Harry Potter and the Order of the Phoenix"). Z danych opublikowanych w poprzednim roku przez serwis Techdirt wynika, iż obraz Davida Yatesa przyniósł 167 milionów dolarów strat. Wytwórnia Warner Bros. pobrała za dystrybucję, promocję itd. blisko 350 milionów dolarów od spółki córki.