2012.12.03// D. Jędrzejewska
Fani filmów Petera Jacksona prawdopodobnie już nie mogą się doczekać polskiej premiery "Hobbita 3D", która dobędzie się 28 grudnia. Zainteresować powinny ich wieści, które pojawiają się w zagranicznych mediach i odnoszą się do wrażeń z seansu. Niektórzy widzowie skarżyli się bowiem po obejrzeniu filmu zrealizowanego za pomocą nowoczesnych technologii (48 klatek na sekundę, dwukrotnie więcej niż standard) na mdłości, zawroty głowy i migreny. Jak się okazuje, "Hobbit" nie jest filmem dla mięczaków.
"The Sunday Times" reakcje niektórych widzów przyrównał do objawów choroby lokomocyjnej - połączone z emocjami jak podczas wycieczki rollercoasterem. To wszystko daje piorunujący efekt.
Czasopismo radzi, by w razie mdłości włożyć głowę między kolana i przeczekać. Efektami specjalnymi jest zachwycony jeden z głównych aktorów filmów, Ian McKellen - który stwierdził, że film z pomocą takiej a nie innej realizacji naprawdę przenosi fanów do świata Śródziemia. W takim razie nie możemy się doczekać.