2015.03.16// D. Jędrzejewska
Grać czy śpiewać? Oto jest pytanie! Wielkie gwiazdy często mierzą się z pokusą zdrady swojej branży. Nie wszystkim się to jednak udaje. Za przykład ku przestrodze niech posłużą takie aktorskie epizody piosenkarek, jak „Crossroads – dogonić marzenia” z Britney Spears, „Glitter” z Mariah Carey czy „Battleship: Bitwa o Ziemię” z Rihanną. Na szczęście kino pamięta również lepsze przykłady tego typu aktorsko-muzycznych romansów. Oto kilka z nich.
Madonna
Madonna, choć uważana jest za królową popu, nigdy nie została królową ekranu. Za dowód niech posłuży wężyk Złotych Malin, które swego czasu pozgarniała. Było ich aż osiem! Za najgorszą aktorkę Madonna zostawała uznana za sprawą występów w takich filmach, jak: „Kim jest ta dziewczyna?”, „Sidła miłości”, „Śmierć nadejdzie jutro” czy „Rejs w nieznane”. Dlaczego więc wpisaliśmy Madonnę na listę chwalebnych epizodów w kinie? To bowiem artystka, która swego czasu odebrała również Złoty Glob za wcale niełatwą rolę pierwszoplanową w „Evicie” Alana Parkera. Podobała się również we wczesnych produkcjach z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, np. „Rozpaczliwie poszukując Susan” czy „Cienie we mgle”.
Cher
Dzisiaj Cher traktowana jest już z przymrużeniem oka. Nie każdy pamięta, że ta kolorowa, ukształtowana przez operacje plastyczne, wiekowa gwiazda, niegdyś nie tylko rewelacyjnie radziła sobie na scenie, ale świetnie sprawdzała się również w aktorstwie. Oscar, który otrzymała za „Wpływ księżyca” to wcale nie przypadek. Wielokrotnie wcześniej udowadniała, że jest bardzo dobrą aktorką. Już w 1984 roku była nominowana do nagród Akademii za rolę w przejmującym „Silkwood” z Meryl Streep, świetnie wypadła też w głośnej „Masce”, „Wróć Jimmy, Deanie”, „Czarownicach z Eastwick” czy „Syrenach”. Na koncie ma trzy Złote Globy i szereg nominacji.
Jennifer Lopez
Częste dość trefne wybory Jennifer Lopez w dziedzinie filmu, nie zawsze pozwalają ją traktować poważnie. Popularna wokalistka ma na koncie udział w takich wątpliwej jakości produkcjach, jak: „Powiedz tak”, „Gigli”, „Jak urodzić i nie zwariować”, „Parker”, a ostatnio „Chłopak z sąsiedztwa”. Nie znaczy to jednak, że jest kiepską aktorką. W jej filmografii widnieje bowiem kilka całkiem niezłych ról. Lopez zagrała przecież w kilku fajnych sensacyjniakach i thrillerach („Pociąg z forsą”, „Cela”, „Co z oczu to z serca”) czy dramatach („Niedokończone życie”, „Selena”, „Krew i wino”) oraz przyjaznych komediach („Zatańcz ze mną”, „Pokojówka na Manhattanie”).
Whitney Houston
Za bary z aktorstwem brała się również diwa lat 90-tych, Whitney Houston. To ona wystąpiła w jednym z najbardziej romantycznych i kultowych obrazów tamtej dekady, czyli słynnym „Bodyguardzie” z Kevinem Costnerem i najpiękniejszą z popowych ballad. Mimo że za swoją rolę została uświadczona nominacją do Złotej Maliny, nie było to w stanie zaszkodzić wysokiemu statusowi filmu. Houston jeszcze kilka razy romansowała z kinem, jak w „Żonie pastora” czy „Czekając na miłość”.
Adam Levine
Niedawno z kinem zaczął również spółkować Adam Levine, bardzo ekspresyjny i kochany przez kobiety frontman zespołu Maroon 5. Wokalistka na samym początku aktorsko sprawdzał się w serialach, na czele z „American Horror Story: Asylum”, by potem wystąpić z Markiem Ruffalo oraz Keirą Knightley w romantycznym „Zacznijmy od nowa”. U Adama Levine’a już jakiś czas temu zdiagnozowano zespół nadpobudliwości, czyli ADHD - nie zdziwimy się więc, jeśli wkrótce ponownie go zobaczymy na ekranie.
Justin Timberlake
Justin Timberlake tak bardzo zżył się z kinem, że przez moment zastanawialiśmy się, czy w ogóle zechce wracać do śpiewania. Słynnego wokalistkę zobaczyliśmy w takich produkcjach, jak: „The Social Network”, „Alpha Dog”, „Na drodze do szczęścia”, „To tylko seks”, „Dopóki piłka w grze”, „Zła kobieta”, „Runner, Runner” czy „Co jest grane, Davis?”. W każdym z filmów miał okazję grać u boku największych (Clint Eastwood, Jeff Bridges) i najpopularniejszych (Mila Kunis, Cameron Diaz, Ben Affleck). Z pewnością nie powiedział jeszcze ostatniego aktorskiego słowa.
Selena Gomez
Selena Gomez karierę zaczynała jako słodka dziewczynka Disneya, gdzie równocześnie prowadziła funkcję muzyczną i aktorską. Były to jednak przedsięwzięcia typowo młodzieżowe, szyte na miarę, trochę mdłe i absolutnie nie autorskie.
Aż tu nagle wokalistka wszystkich zaskoczyła swoją prowokującą i brawurową rolą w „Spring Breakers”. Od tamtej pory Gomez odgraża się, że to właśnie aktorstwo jest jej życiową pasją. Poczekamy, zobaczymy.