Kultura   »   Film   »   George Romero i jego żywe trupy

Film

rss

George Romero i jego żywe trupy

2012.02.03//  D. Jędrzejewska
Termin „zombie” ma swoją genezę w kulcie voodoo, w którym oznacza osobę zniewoloną, z reguły czarami lub środkami odurzającymi, i wykonującą wszystkie rozkazy swojego pana. Prawdopodobnie nazwa wzięła się od afrykańskiego „zumbi”, co w wehikularnym języku kongo oznacza „fetysz”. Motyw zombie jako osoby zniewolonej występował w kulturze od lat 20-tych XX wieku, aż do końca lat 60-tych, kiedy w 1966 roku pojawił się film Johna Gillinga „Plaga zombie”.
George Romero i jego żywe trupy
George Romero i jego żywe trupy George A. Romero
George Romero i jego żywe trupy

Występowały tam zombie, ale fabuła opierała się na kulcie voodoo. Dopiero kultowa seria George’a Romero utrwaliła wizerunek zombie jako wstającego z grobu umarłego, starającego dobrać się do krwi i mózgów zatrwożonych żyjących ludzi.
„Noc żywych trupów” (1968)
Horror, który dzisiaj szerokie grono filmowych krytyków uważa za absolutny klasyk współczesnego kina. A to za sprawą tego, że przełomowe dzieło Romero zapoczątkowało w kinie nową epokę nowożytnego horroru, która miała na celu nie tylko przestraszenie odbiorcy w celach „rozrywkowych”, ale zawierała także ukryte przesłania, krytykę społeczną czy polityczną.
George Romero i jego żywe trupy
George Romero i jego żywe trupy
George Romero i jego żywe trupy

Film jest krwawy i brutalny, bohaterem jest czarnoskóry człowiek (co było ewenementem), a metaforyczne znaczenie ma też zaskakujące zakończenie. „Noc żywych trupów” zaczyna się od wybuchu amerykańskiej rakiety wysłanej w kosmos. Radioaktywne promieniowanie, które dociera do Ziemi powoduje, że trupy zaczynają wstawać z martwych, zamieniając się w zombiaki. Para zmierzająca na grób swojej krewnej, żartując sobie, nie ma pojęcia, co ich czeka. Zaczyna się jatka, ale u Romero liczy się nie tylko groza i fruwające flaki – warto przekonać się samemu.
„Świt żywych trupów” (1978)
George Romero i jego żywe trupy
George Romero i jego żywe trupy
George Romero i jego żywe trupy

Na kontynuację swoich wizji z zombie w roli głównej czekał Romero aż dziesięć lat, choć wydarzenia dotyczą bezpośrednio tych z „Nocy żywych trupów”. Tym razem nieumarli opanowali o wiele większy teren, a nad ludźmi wisi groźba rozprzestrzenienia się ich armii na całej planecie. Zaczyna się walka o przetrwanie. Pracownik telewizji z Pittsburgha wraz z żoną i dwójka policjantów kradną helikopter i zamierzają uciec w bezpieczne miejsce. Barykadują się w starym, opuszczonym centrum handlowym, ale jak się okazuje macki zombie sięgają i tam. Klimat klaustrofobii i osaczenia nieustannie towarzyszy bohaterom, zaczynają oni popadać w obłęd.
„Dzień żywych trupów” (1985)
George Romero i jego żywe trupy
George Romero i jego żywe trupy
George Romero i jego żywe trupy

To już ostatni bastion ludzkości walczy o przetrwanie. Grupa naukowców, żołnierzy i garstka cywilów zamyka się w podziemnym bunkrze, próbując odnaleźć lekarstwo na wirusa zombie albo skuteczny sposób na walkę z nimi. Kapitan Rhodes jest zwolennikiem otwartej walki, nie ma już ochoty czekać na wyniki badań doktora Logana. Zamierza wypowiedzieć wojnę zombiakom, zniszczyć ich i uciec. Okazuje się, że Logan oszalał – zamierza oswoić zombie i zabija swoich współpracowników. Bodaj najkrwawsza część „Żywych trupów”, trzymająca od początku w napięciu. Mocną stroną jest historia Bub’a, zanim stał się zombiakiem.
„Ziemia żywych trupów” (2005)
George Romero i jego żywe trupy
George Romero i jego żywe trupy
George Romero i jego żywe trupy

Po dwudziestu latach George Romero uderzył z czwartą częścią sagi o zombie. Świat został już totalnie opanowany przez nieumarłych. No, prawie totalnie. Nieliczni żywi chronią się w miastach, które zachowane w dobrym stanie, oferują bezpieczeństwo i normalne życie. Bogatsza część mieszkańców żyje nawet w ekskluzywnych apartamentach drapacza chmur. Nawet w odgrodzonym od świata barykadą społeczeństwie zaczynają się podziały na równych i równiejszych. Tymczasem zombie nie zamierzają pozwalać na „sielankę” – planują atak i zamierzają doprowadzić swoje dzieło zniszczenia do samego końca.
„Diary of the Dead: Kroniki żywych trupów” (2007)
George Romero i jego żywe trupy
George Romero i jego żywe trupy
George Romero i jego żywe trupy

To już prawie czterdzieści lat od premiery „Nocy żywych trupów”. Zombie są dalej martwi, krwiożerczy i niebezpieczni, a George Romero... wciąż żywy i w świetnej formie. Reżyser wraca do wydarzeń z premierowej części, ukazując je z zupełnie innego punktu widzenia. Studenci ze szkoły filmowej wybierają się do wyludnionego lasu, gdzie zamierzają nakręcić własny film grozy. Okazuje się, że wybrali sobie fatalną lokację, w której aż roi się od umarlaków.
Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Artemis Fowl - klip z planu



Wpisz kod


Aby komentować pod stałym nickiem - lub zarejestruj.
Komentarze do:
George Romero i jego żywe trupy

Newsletter

Newsletter

W dziale Biznes, Finanse, Prawo

  • Pozycjonowanie sklepów internetowych to proces, który wymaga długofalowych działań i odpowiedniej...

W dziale Motoryzacja

  • Rumunia, to piękny kraj, o niepowtarzalnej atmosferze, do którego nie dotarła jeszczemasowa...

W dziale High-Tech

W dziale Gry

W dziale Lifestyle

W dziale Sport

W dziale Extreme



Do góry  //  Kultura   »   Film   »   George Romero i jego żywe trupy