2011.11.27// D. Jędrzejewska
Jego powieści już od jakiegoś czasu nie schodzą ze szczytowych pozycji najlepiej sprzedających się książek. Sam George R.R. Martin został wpisany przez tygodnik „Time” na listę najbardziej wpływowych ludzi na świecie. Mimo że prozą zajmował się długie lata i już w latach 70. ugruntował sobie pozycję sprawnego i docenionego pisarza fantasy, to dopiero w roku 1996 przyszedł czas na sukces. I to spektakularny. A to za sprawą sagi „Pieśń lodu i ognia”, której pierwszy tom pt. „Gra o tron” wyjątkowo spodobał się czytelnikom.
Na całość poczytnej sagi składa się pięć tomów („Gra o tron”, „Starcie królów”, „Nawałnica mieczy”, „Uczta dla wron”, „Taniec ze smokami”), dwa kolejne są w przygotowaniu. Wszystkie zostały przetłumaczone na ponad 20 języków i sprzedały się w ponad 20 milionach egzemplarzy. W rankingach popularności literatury fantasy taki wynik plasuje sagę tuż za prawdziwym, literackim gigantem – „Władcą pierścieni”. George R.R Martin często zresztą i przy wielu okazjach jest porównywany do Tolkiena. Do porównań tych podchodzi jednak z dużą rezerwą – cieszy się, ale pokornie traktuje autora „Hobbita” jako swojego mistrza, wzór i oddaje mu niekwestionowaną wyższość.
Mówi się, że fenomen powieści Martina polega na pomieszaniu gatunków. Autor umiejętnie łączy nierealny świat fantasy, gdzie żyją smoki i magia jest codziennością, z konwencją powieści historycznej wzorowanej na naszym średniowieczu. Jednocześnie jest też komentarzem dla naszej całkiem realnej historii, uczy jej analizowania i postrzegania, rozważa ludzką skłonność do prowadzenia wojen.
Saga rozpisana jest na wiele wątków (to opasłe tomy, których napisanie zajmuje bardzo dużo czasu – nad „Grą o tron” Martin pracował cztery lata), postaci mamy tu całe mnóstwo. Pisarz w wywiadach przyznaje, że to właśnie one są dla niego najważniejsze, ich charaktery, rozterki, uczucia. Świat, mimo że wypracowany, szczegółowy, jest jednak na drugim planie. Martin dotyka w swojej twórczości wielu kwestii, bliskich każdemu człowiekowi: pisze o miłości i nienawiści, przemocy, zdradzie i wybaczeniu, a przede wszystkim pożądaniu władzy i niszczących ambicjach.
George R.R. Martin
Serial produkcji HBO pt. „Gra o tron” był strzałem w dziesiątkę i przyczynił się do jeszcze większego sukcesu papierowej jego wersji. W Ameryce premiera tego hitu miała miejsce 17 kwietnia, w Polsce – już dzień później. Całość składa się z dziesięciu odcinków i stanowi nie tylko telewizyjną serię, ale świetnie nakręconą, epicką, dramatyczną opowieść. W rolach głównych wystąpili Sean Bean („Czas patriotów”, „Władca pierścieni”, „Equilibrium”, „Troja”), Mark Addy („Obłędny rycerz”, „W 80 dni dookoła świata”), Michelle Fairley („Inni”) czy Emilia Clarke („Atak dinozaurów”). Właśnie trwa produkcja drugiego sezonu „Gry o tron”.
A Martin pisze kolejne książki. Możemy więc spodziewać się naprawdę wielu odcinków/sezonów i niesłabnących emocji.