2011.02.07// D. Pęgiel
W wieku 58 lat zmarł Gary Moore - irlandzki muzyk bluesowy, wirtuoz gitary elektrycznej, wokalista i kompozytor. Tragiczną wiadomość potwierdził Adam Parsson, menadżer grupy Thin Lizzy, dla której artysta grywał. Jego ciało znaleziono wczoraj w pokoju hotelowym w hiszpańskiej Esteponie, gdzie prawdopodobnie przebywał na wakacjach. Przyczyna śmierci zostanie ustalona po sekcji.
Gary Moore
Gary Moore urodził się 4 kwietnia 1952 roku w Belfaście. Swoją karierę rozpoczął w wieku zaledwie 16 lat, wówczas wyruszył z rodzinnego miasta do Dublina, aby na prośbę wokalisty Phila Lynotta dołączyć do zespołu Skid Row.
Największe sukcesy muzyka z Belfastu zaczęły pojawiać się jednak po nawiązaniu współpracy z grupą Thin Lizzy, której członkiem została również za sprawą Lynotta, zastępując gitarzystę Erica Bella. W 1974 roku zespół wydał płytę
Nightlife, która zdobyła uznanie krytyków. Wcześniej Moore nagrał także solowy krążek
Grindstone.
Gary Moore
Muzyk grał zarówno w Thin Lizzy, jak i z wieloma wielkimi artystami - B.B. Kingiem, Gregiem Lake'm czy Huey'em Lewisem, ale największą sławę przyniosła mu solowa twórczość. Ogromny sukcesem okazał się jego krążek
Still Got a Blues (For You) z 1990 roku.
W swojej twórczości lawirował między różnymi gatunkami muzyki: metalem, blusem, hard rockiem. Nagrał 20 albumów, tworząc tak genialne utwory, jak
Parissiene Walkways, Still Got the Blues (For You), Out in the fields czy Over The Hills And Far Away.